Program „Nasz nowy dom” cieszy się wielką popularnością. Katarzyna Dowbor od lat pomaga różnym rodzinom w remoncie ich domów. Okazuje się jednak, że nie zawsze wszystko wygląda tak kolorowo, jak nam się wydaje. Prowadząca musiała zrezygnować i wycofać ekipę budowlaną po zobaczeniu domu.
Widzowie z zapartym tchem oglądają przygody Katarzyny Dowbor i jej ekipy budowlanej. W tym popularnym programie Polsatu mamy okazję przyglądać się remontowi, który trwa 5 dni. Ciężko uwierzyć, że robią to w tak krótkim czasie, patrząc na efekt pracy ekspertów z „Nasz nowy dom”.
W produkcji Polsatu zazwyczaj oglądamy remonty domów rodzin w trudnej sytuacji życiowej. Budynki najczęściej są w opłakanym stanie, Katarzyna Dowbor po oględzinach decyduje, czy ekipa podejmie się remontu. Okazuje się, że w niektórych przypadkach produkcja wycofuje się z planów metamorfozy budynku.
„Nasz nowy dom”. Budynek był w opłakanym stanie
W jednym z odcinków Katarzyna Dowbor odwiedziła mężczyznę samotnie wychowującego syna. Matka chłopca zmarła na nowotwór. Rodzina mieszkała w drewnianym budynku, który był w opłakanym stanie. Ekipa stwierdziła, że dom nie nadaje się do remontu.
Jednak znalazło się inne rozwiązanie. W pobliżu znajdowała się stodoła, Katarzyna Dowbor postanowiła zaadaptować ją na budynek mieszkalny. Ekipa remontowa w 5 dni przygotowała bohaterom „Nasz nowy dom” bezpieczną przestrzeń do życia.