Jak podaje „Sky Sports”, Harry Kane ma dziś przejść test na koronawirusa, a jeśli otrzyma wynik negatywny, jutro przystąpi do treningów z Tottenhamem. Anglik miał wrócić już tydzień temu, ale chciał wymusić na klubie pozwolenie na odejście.
Harry Kane to bez wątpienia największa gwiazda Tottenhamu. Anglik jest kapitanem Kogutów i od wielu lat ciągnie ich w ofensywnie. Problemem jednak jest brak trofeów w gablocie klubu. Napastnik nie miał jeszcze okazji wygrać niczego w swojej seniorskiej karierze.
Kane znalazł się w orbicie zainteresowań Manchesteru City. The Citizens poszukiwali nowego napastnika po tym, jak z klubem pożegnał się Sergio Aguero. Jednak w ostatnich dniach zespół z Etihad Stadium rozbił bank dla skrzydłowego Jacka Grealisha, dlatego transfer Kane’a wydaje się być mało prawdopodobny.
Napastnik wiedział już wcześniej, że Tottenham nie będzie chciał go oddać za niską sumę, dlatego zaczął działać i nie stawiał się na treningach. Media informowały, że Anglik miał rok temu dostać obietnicę od prezesa Kogutów, że będzie mógł odejść w tym sezonie, ale wygląda na to, że tak się nie stanie.
Premier League rusza już w ten weekend, dlatego Kane postanowił odpuścić i wrócić do pracy. Cały czas może on jeszcze opuścić Tottenham, ale nie wiadomo, czy jakiś klub będzie w stanie wyłożyć za niego tak dużą kwotę.
Nie wiadomo jeszcze, czy Kane na pewno zdąży załapać się do kadry meczowej na spotkanie z Manchesterem City, ale nowy trener Tottenhamu przyznał, że zadecydują o tym ostatnie treningi przed pojedynkiem.