Nicola Zalewski jest jednym z piłkarzy, którzy po raz pierwszy otrzymali powołanie na zgrupowanie seniorskiej reprezentacji Polski. Młody skrzydłowy zdradził w rozmowie ze „Sportowymi Faktami”, że jest to spełnienie jego marzeń z dzieciństwa.
Zalewski to 19-letni skrzydłowy, który w zeszłym sezonie zadebiutował w seniorskiej drużynie AS Romy. W lecie w Rzymie zmienił się trener, a Polak miał szansę grać w sparingach pod okiem Jose Mourinho. To wystarczyło, żeby Paulo Sousa powołał go do reprezentacji Polski.
19-latek ma również włoski paszport, ale jak przyznał w powyższym wywiadzie, nigdy nie miał wątpliwości, jakie barwy chce reprezentować. Ma już za sobą sporo występów w młodzieżowych kadrach Polski.
– Bardzo się cieszę, że tutaj jestem, rozmawiałem z trenerem, bardzo na mnie liczy. Nigdy nie było tematu mojej gry w kadrze Włoch. Zawsze była i będzie Polska, marzyłem o tym od dziecka, a teraz to krok definitywny – stwierdził Zalewski.
Zawodnik przyznał, że o powołaniu dowiedział się będąc w szatni. Od razu zadzwonił do swojego ojca, który bardzo się ucieszył i popłakał się. To było również jego marzenie. 19-latek nie mówi głośno o swoich indywidualnych oczekiwaniach co do gry, ale powiedział, że jest do dyspozycji trenera. Najważniejsze jest dla niego, by Polska zdobyła w tych trzech meczach jak najwięcej punktów.
Jeśli chodzi o sferę klubową, Zalewski czeka na to, co wydarzy się w tym roku. Przyznał, że Jose Mourinho obiecał dawać mu szanse. W Serie A rozegrano już dwie kolejki, a Polak czeka nadal na swój pierwszy występ w tym sezonie.