A mówiliśmy, „ostrzegaliśmy” i zapowiadaliśmy. Słuchali nas nieliczni. Jednakże nawet na słabo ostatnio oglądających się materiałach wideo na kanale mPress zwiastowaliśmy niemalże pewni: już wkrótce Karolina Pajączkowska będzie mieć nową pracę. Zwolniona z TVP prezenterka właśnie ogłosiła to na Instagramie.
- Od początku „afery mobbingowej” w TVP mieliśmy pewne podejrzenia względem pokrzywdzonej
- Jako pierwsi zwiastowaliśmy nawet, że wkrótce może ona dostać autorski program
- Redakcja mPress przewidywała, która stacja może zatrudnić Karolinę Pajączkowską
- Jednakże to, co stało się teraz (i jak szybko do tego doszło) zaskoczyło nawet nas
- Więcej ciekawych artykułów na stronie głównej mPress
Dobrze, nie rozpisujmy się już o tym, co wałkujemy od kilkunastu dni. Chociażby o tym, że Karolina Pajączkowska kłamała i w kluczowej kwestii dziennikarka mija się z prawdą. O czym zresztą napisaliśmy jako piersi i jedyni. Do sedna!
Zarówno w naszych publikacjach z pierwszej połowy bieżącego miesiąca, a także późniejszych, zauważaliśmy jedną, nadzwyczaj istotną rzecz. Mianowicie to, że Karolinie Pajączkowskiej rozgłos potrzebny był jak rybie woda, potrzebowała go naprawdę szybko. Kontrakt przy Woronicza wygasa w listopadzie, a o niej w massmediach wciąż cisza…
Pajączkowska i nowa praca. Z TVP do…?
Spekulowaliśmy, choć byliśmy niemalże pewni: „afera mobbingowa” w TVP nie była po nic. Celem Karoliny Pajączkowskiej, która zarówno kilka miesięcy temu, jak i dziś znajduje się (wnioskujemy po wpisach w social mediach) w całkiem niezłej formie psychicznej, było zyskanie rozgłosu. Nowa praca? Proszę bardzo. Prezenterka szybko doszła do porozumienia z nową redakcją, co zresztą także przewidywaliśmy.
Wielka szkoda, że w ostatnich tygodniach w obronie Michała Adamczyka realnie stanęła niemal wyłącznie redakcja mPress.pl. Trudno. Ale opłacało się! Wróćmy pamięcią do publikacji sprzed kilku dni, która się u nas ukazała:
„Zaledwie w grudniu Karolina Pajączkowska, znów cytowana przez wirtualnemedia.pl, zwierzyła się z jednego ze swoich największych zawodowych marzeń. – Marzę o własnym talk-show w stylu amerykańskim – mówiła. Kto tego typu programy – czy to w USA, czy też w Polsce – prowadzi? […] Otóż najczęściej albo skandaliści, albo osoby niezwykle wyrachowane, albo też takie, które w jakiś sposób zyskały ogromny rozgłos. Na przykład stając się częścią jakiejś afery, bądź też wprowadzając w środowisko medialne metody / działania nieznane wcześniej. Za Oceanem mamy Ellen DeGeneres, w Polsce Kubę Wojewódzkiego. Czy kolejna z komercyjnych stacji w naszym kraju powierzy taki program… redaktor Pajączkowskiej?” – pytaliśmy. A co dosłownie kilka dni później zapowiada sama prezenterka?
Po trupach do celu?
Co tam Michał Adamczyk i jego życie. Co tam jego kariera zawodowa. Oto bowiem Karolina Pajączkowska – tak bardzo doświadczona przecież przez mobbing stosowany na niej całkiem niedawno w redakcji TVP – zapowiada… własny program! Cóż za zaskoczenie.
Na swoim Instagramie Pajączkowska opublikowała nagranie, na którym mówi w języku angielskim. W opisie ubolewa nad faktem, iż Polacy oglądają coraz mniej telewizji. Zaznacza przy tym – o ironio – że chociażby w Ameryce wygląda to zupełnie inaczej. Zamieśćmy poniżej zarówno screen, jak i samo nagranie. Bo przecież jak kilka dni temu odkryliśmy, pani Karolina ma skłonność do usuwania niewygodnych wpisów z Instagrama.
Wyświetl ten post na Instagramie
Sama ma zamiar sprawić, że także w naszym kraju ten trend się odwróci. – W moim programie nie będzie wojny polsko – polskiej, nie będzie polityków przekrzykujących się nawzajem. Będą fakty z kraju i ze świata, ciekawostki, rozmowy. Jednym słowem to wszystko, co naprawdę ma znaczenie – przekazuje Pajączkowska. Zapowiada, że szczegóły poda wkrótce.