Urodzony na Jamajce Szwajcar Alex Wilson przebiegł dystans 100 metrów w czasie 9,84. To najlepszy wynik zawodnika z Europy w historii, choć nie został jeszcze oficjalnie potwierdzony. 31-latek poprawił swój rekord aż o 0,24 sekundy.
Wilson brał udział w mityngu w amerykańskim stanie Georgia. Jego sensacyjny wynik obiegł cały lekkoatletyczny świat z kilku powodów. Niestety, na ten moment nie został on jeszcze oficjalnie potwierdzony i może okazać się, że pozostanie jedynie nieoficjalnym rekordem. Na ten moment został jednak wpisany do tegorocznej listy najlepszych osiągnięć.
Wynik Wilsona to 9:84 przy wietrze + 1/9 m/s. Tym samym pobił dotychczasowy rekord Europy o 0,02 sekundy. Należał on do reprezentującego Portugalię Francisa Obikwelu, który pobiegł 100 metrów na Igrzyskach Olimpijskich w Atenach w 2004 roku w 9,86 sekundy. Potem w 2013 roku taki sam czas uzyskał na mityngu w Paryżu Francuz Jimmy Vicaut.
Bieg Szwajcara wywołał falę komentarzy. Do tej pory w tym roku ani razu nie przebił granicy 10 sekund, a w tym biegu poprawił najlepszy wynik aż o 0,54 sekundy. Dodatkowo jego rekord życiowy wynosił do tej pory 10,08 sekundy. Dodatkowo na mityngu w Atlancie wyśrubował najszybszy czas Szwajcarii w biegu na 200 metrów.
Dla Wilsona to znakomita informacja po ostatnich bardzo złych miesiącach. Złapał kilka kontuzji, a jego trener Lloyd Cowan zmarł na koronawirusa. Mimo to Szwajcar nie poddał się, czego efektem jest pobicie rekordu Europy.
Przed Wilsonem Igrzyska Olimpijskie w Tokio, być może największa szansa w karierze. Do tej pory miał okazję wystąpić w Londynie w 2012 roku, a na imprezę w Rio de Janeiro w 2016 roku nie zakwalifikował się. Teraz ostatni wynik z mityngu w Atlancie może mu dawać nadzieję nawet na medal.