Ministerstwo Zdrowia poinformowało, że zeszłej doby stwierdzono ponad 10 tysięcy nowych zakażeń koronawirusem. To wzrost o 24% w porównaniu do zeszłego tygodnia.
Po raz ostatni przekroczyliśmy barierę 10 tysięcy zakażeń w kwietniu bieżącego roku. Ministerstwo Zdrowia odnotowało wówczas 10 tys. 863 nowe przypadki. Rzecznik rządu zapowiada jednak, że dzisiejszy wzrost zakażeń jest tylko częścią poważnego trendu.
Piotr Muller stwierdził, że dynamika zakażeń rośnie i w najbliższym czasie nie będzie zwalniać. Dodatkowo zwrócił uwagę, że sytuacja jest inna niż rok temu, m.in. ze względu na to, że wiele osób zostało zaszczepionych, dzięki czemu jest mniej osób zaszczepionych.
Müller wskazał, że obecnym celem rządu jest zapewnienie „maksymalnej możliwości funkcjonowania życia społecznego i gospodarczego”. Dodał jednak, że ważny jest też próg wydolności służby zdrowia na danym terenie, po którego przekroczeniu ograniczenia mogą być wprowadzane.
Na temat obecnej sytuacji wypowiedział się także wiceminister zdrowia Waldemar Kraska w rozmowie z „TV Republika” – Dzisiaj także będzie niechlubny rekord, bo w ciągu doby kolejnych 707 pacjentów zostało przyjętych do polskich szpitali. W tej chwili już ponad 8 tys. pacjentów jest w polskich szpitalach zakażonych COVID-19. Mamy sygnały, że tych pacjentów niestety przybywa i to już nie tylko w tych województwach wschodnich.
– Większość to są osoby, które są niezaszczepione, także osoby dość młode. Wiele osób młodych musi korzystać z terapii, która jest ostatnią deską ratunku w przypadku niewydolności układu oddechowego. To są osoby bardzo młode 29, 31 lat i niestety niezaszczepione – stwierdził Kraska.