Jacek Jaworek zostanie odnaleziony już wkrótce? Pojawiła się teoria, która zdaje się składać w logiczną całość. Co ciekawe, nawet policja poważnie bierze taki scenariusz pod uwagę. Jaworek jest bliżej, niż się wszystkim wydawało?
Trudno sobie wyobrazić, w jakiej panice Jacek Jaworek opuszczał dom w Borowcach tuż po tym, jak dokonał potrójnej zbrodni, w dodatku na swoich najbliższych. Od początku wiadomo było zatem, że poszukiwany od 10 lipca przestępca może być „wszędzie”.
Jedną z najpopularniejszych hipotez, popularyzujących się już kilka dni po zdarzeniu, była ta mówiąca o ucieczce Jacka Jaworka za granicę. Aby to jednak zrobić, przestępca musiałby liczyć na pomoc osoby trzeciej. A ta – pomagając mu – ryzykowałaby bardzo wiele. Więcej o tym scenariuszu wspominaliśmy w poniższym materiale wideo:
Jacek Jaworek jest bliżej, niż nam się wydawało?
W toku śledztwa ujawniono jednak kolejne fakty, które niekoniecznie potwierdzają – początkowo najbardziej prawdopodobną – tezę. Aby błyskawicznie przemieścić się do Łodzi, gdzie rzekomo miał udać się tuż po dokonanej zbrodni, potrzebowałby zaangażować w sprawę osoby trzecie.
[irp posts=”2402″ name=”Dramatyczne obrazki z pogrzebu ofiar zbrodni w Borowcach. Wielki żal bliskich i znajomych”]
Swój samochód zostawił bowiem na miejscu zbrodni, zatem potrzebowałby innego środka transportu.
Wciąż nie przeszukano okolicznych lasów i pustostanów pod kątem poszukiwania nie żywego człowieka, a zwłok przestępcy. Do tego należałoby użyć specjalnych psów tropiących, specjalizujących się w poszukiwaniu ciał. Mógł on przecież – gdy zdał sobie sprawę z tego, co zrobił – targnąć się na własne życie, używając właśnie broni palnej, którą posiadał.
[irp posts=”2521″ name=”Wstrząsające ujęcie z pogrzebu ofiar zbrodni w Borowcach. Mamy nagranie”]
Jacek Jaworek nie miał już nic do stracenia. Majątek, o który długo awanturował się z zamordowanym później bratem, i tak nie trafi już w jego ręce. Poza tym przy takiej skali poszukiwań, Jaworek nie będzie w stanie normalnie funkcjonować w żadnym miejscu na świecie. Tym bardziej, że nie posiadał większych oszczędności. Wydano za nim list gończy, a wkrótce – jak udało nam się dowiedzieć od oficerów prasowych katowickiej policji – najpewniej w świat pójdzie Europejski Nakaz Aresztowania.