Reprezentant Polski kilka tygodni temu został wykupiony przez Piasta Gliwice, ale ostatecznie nie zagra dla niego w sezonie 2021/2022. 28-latek został nowym zawodnikiem 5. drużyny J-League.
Jakub Świerczok w minionym sezonie był wypożyczony z Łudogorca Razgrad do Piasta Gliwice. W 23 ligowych meczach strzelił 15 goli, dlatego śląski klub postanowił wykupić go za milion euro. Już wtedy spekulowano, że Piast zrobił to po to, żeby za jakiś czas sprzedać napastnika z zyskiem.
Tak się ostatecznie stało. Świerczok za dwa miliony euro plus bonusy trafił do Nagoya Grampus. Z japońskim klubem podpisał on 2,5-letni kontrakt, który będzie obowiązywał do końca sezonu 2023 w J-League.
Nagoya zakończyła ostatni sezon ligowy na trzecim miejscu, ustępując tylko Kawasaki Frontale i Gambie Osaka. Pozycja w lidze dała awans do Azjatyckiej Ligi Mistrzów. Obecnie Nagoya przebywa na zamkniętym turnieju, gdzie w najbliższym czasie zmierzy się w ćwierćfinale z koreański Daegu.
🔴Witamy w Nagoya🟡
ポーランド🇵🇱GKS ピアスト・グリヴィツェ よりヤクブ シュヴィルツォク選手の完全移籍での加入が決定いたしました⚽️
“ #grampus ファミリーの皆さん、はじめまして。ゴールを決めますので、スタジアムでお会いしましょう! ” #Kuba40
クバ選手、#ようこそ名古屋へ✨
— 名古屋グランパス / Nagoya Grampus (@nge_official) July 20, 2021
– Kuba to świetny zawodnik i człowiek, który wniósł dużo energii do społeczności Piasta i dzięki temu obie strony skorzystały na tej współpracy. Kuba zdobywał ważne bramki, które pomogły Piastowi w osiąganiu dobrych rezultatów, a także sprawiły, że otrzymał powołanie do reprezentacji Polski na mistrzostwa Europy. Piłka nożna jest jednak dynamiczna i zmiany są nieuniknione. Kubie, bardzo dziękujemy i życzymy mu wielu sukcesów, by w nowym miejscu był równie szczęśliwy co w Gliwicach – powiedział prezes Piasta Grzegorz Bednarski.
28-letni Świerczok swoją seniorską karierę rozpoczynał w Polonii Bytom, z której trafił do niemieckiego Kaiserslautern. Potem wrócił na kilka lat do Polski, by w 2018 roku wyjechać do bułgarskiego Łudogorca. W wyniku kontuzji Arkadiusza Milika i Krzysztofa Piątka, Paulo Sousa powołał go na tegoroczne mistrzostwa Europy.