Kamil Piątkowski został wypożyczony do końca sezonu z Red Bull Salzburg do KAA Gent.
Wydawało się, że Piątkowski trafi do Leicester City i zagra w Premier League. Te informacje były jednak nieprawdziwe i polski defensor obrał zupełnie inny kierunek. W Belgii o regularną grę będzie na pewno dużo łatwiej niż w Anglii.
To właśnie o regularne występy chodziło Piątkowskiemu, gdy zaczął nosić się z zamiarem odejścia z Salzburga. Liczne kontuzje zahamowały jego karierę, a po powrocie do zdrowia nie był pierwszym wyborem trenera.
Piątkowski był już obserwowany przez Gent
– Jesteśmy zachwyceni, że udało nam się przekonać Kamila do przeprowadzki. To zawodnik, którego uważnie śledzimy jeszcze od czasów gry w Polsce. Teraz gdy nadarzyła się okazja, by go pozyskać, nie wahaliśmy się. Kamil to obrońca kompletny, silny fizycznie, szybki i z dobrą techniką. Jest zdeterminowany, aby udowodnić swoją wartość. Z niecierpliwością czekamy na jego grę w najbliższym czasie – powiedział Samuel Cardenas, szef skautów belgijskiego klubu.
Witaj, Kamil Piątkowski 👋 our new number 4 🔵⚪️
MEER | https://t.co/pT6geU9oOi pic.twitter.com/ykcheE2xyX
— KAA Gent (@KAAGent) January 17, 2023
Gent obecnie zajmuje piąte miejsce w Jupiler League. Panują tam zasady, wedle których pierwsze cztery drużyny grają w fazie play-off o tytuł mistrzowski.
W ekipie „Bawołów” Piątkowski będzie współpracował z trenerem Heinem Vanhaezebrouckiem, który piastuje posadę od ponad dwóch lat.