Kołobrzeg to najczęściej wybierane przez turystów polskie nadmorskie miasto. Zarówno tych naszych, jak i zagranicznych. Tak wynika z najnowszych danych, opublikowanych przez serwis OK! Kołobrzeg. Czy wakacje w tym pięknie położonym miasteczku są drogie? Jakie ceny zastaniemy w smażalniach i restauracjach? Dziś sprawdziliśmy, ile kosztuje 1 piwo lane, w lokalu położonym w centrum Kołobrzegu, tuż przy ikonicznym Ratuszu. Gdy kelnerka przyniosła kufel z Pilsnerem i paragon – po tym, jak zerknęliśmy na to drugie, byliśmy zdumieni.
Przed wejściem liczyliśmy się z tym, że w nadmorskim kurorcie, tym bardziej w sezonie turystycznym, w centrum miasta, tanio nie będzie. Wpadliśmy tylko po to, by wypić po piwku i iść dalej. Zatem po szybkiej wymianie zdań z panem za barem: – Co macie? Lane? To poprosimy, tak, 2 razy, zapłacę od razu, kartą – zasiedliśmy na ogródku.
Za moment przyszła kelnerka, podała piwa i podsunęła terminal, którym nie dysponował barman w budynku. Wymiana uśmiechów, sympatyczne „poszło” z ust pani kelnerki, i w końcu wręczenie tego słynnego już PARAGONU GROZY. Tak jak wspomnieliśmy, braliśmy pod uwagę, że pewnie tanio to tam nie będzie. Tym niemniej nie weryfikowaliśmy cennika zbyt wnikliwie.
Cóż – jesteśmy nad Bałtykiem. „Bawimy się”. Cena 2 piw nie sprawi przecież, że nie będziemy mieć za co wrócić do domu. Oczywiście nie sprawiła. Stanowiła natomiast – przynajmniej dla mnie, mały dysonans poznawczy. W dobie masy publikacji o „paragonach grozy” znad Bałtyku.
Kołobrzeski paragon grozy: jaka może być cena 1 piwa?
Gdy wybierasz się do knajpy w swoim mieście, mniej-więcej wiesz, ile zapłacisz za piwo. Za butelkowane – zwykle 2-3 krotnie więcej, niż w sklepie. Z lanymi, z tak zwanego „kija” bywa różnie. W zależności od prestiżu lokalu. W „typowej mordowni”, gdzie raczej ogląda się mecze i kontempluje przy piwku już od godzin wczesnopopołudniowych – jakieś 10-13 zł. W bardziej przyjemnym miejscu, np. w Warszawie czy Wrocławiu – 15-20 zł.
W multi tapie, gdzie podaje się piwa rzemieślnicze, nierzadko dostępne tylko raz na jakiś czas – nawet kilkadziesiąt zł. Ale turystów nad morzem to pewnie „kroją” – myślą niektórzy. Kołobrzeg rządzi się jednak swoimi prawami. Weszliśmy do położonego przy ul. Armii Krajowej lokaliku, o powierzchni – na oko – 10 metrów kwadratowych. Klientelę mógł pomieścić zatem tylko dzięki posiadaniu sporego, zadaszonego ogródka piwnego. Przejdźmy wreszcie do sedna. Ile w końcu to piwo w kołobrzeskiej „pakamerce” kosztuje? Paragonu nie mamy, bo zgubiliśmy. Pomysł na tekst powstał już po wizycie w lokalu. Mamy zdjęcia, na których jasno widać cenówki. Zamieszczamy je poniżej:
Tak, 15 zł za jedno piwo w lokalu, który dodatkowo znajduje się w atrakcyjnej lokalizacji obleganej przez turystów. Daleko tu raczej do mówienia o „grozie”. My akurat zapłaciliśmy 17 zł za sztukę, wybierając Pilsner Urquell. Tym niemniej uważamy, że po pierwsze: nasze morze jest „dyskryminowane” na korzyść All Inclusive w Turcji, po drugie zaś: wszędzie trafią się oszuści, którzy będą próbowali wcisnąć wam piwo czy obiad „przytulając” 5-krotną przebitkę. Tutaj – nawet w porównaniu do cen sklepowych – naprawdę nie było źle.