Odkąd Michał Probierz został nowym selekcjonerem reprezentacji Polski, jej wyniki, delikatnie mówiąc, nie są satysfakcjonujące. Biało-czerwoni w meczach o punkty wygrali tylko ze słabeuszami, a pomimo polepszenia gry w pewnych aspektach, styl również nie przemawia do nikogo. Probierz jednak o posadę martwić się nie musi. Dlaczego? Wszystko rozbija się o jego znajomość z Cezarym Kuleszą, prezesem Polskiego Związku Piłki Nożnej.
Michał Probierz został trenerem reprezentacji Polski we wrześniu 2023 roku, zastępując utytułowanego Portugalczyka Fernando Santosa. Objął kadrę w trudnym momencie, podejmując się wyzwania zapewnienia awansu na Euro 2024 poprzez baraże. Awans na turniej w Niemczech udał mu się dzięki wygranej w karnych z reprezentacją Walii.
Wprawdzie na mistrzostwach Starego Kontynentu u naszych zachodnich sąsiadów zajęliśmy ostatnie miejsce w grupie i graliśmy co najwyżej bardzo przeciętnie, to były to dopiero początki Probierza i nikt nie myślał o zmianie trenera. Pierwsze koty za płoty już jednak za nami. Dzisiaj od jego zatrudnienia mija ponad rok i można wyciągnąć pewne wnioski. Niestety niekoniecznie pozytywne.
Gdy spojrzymy na bilans 52-latka jako selekcjonera, to wypada on bardzo mizernie. 16 meczów, siedem zwycięstw, cztery remisy i pięć porażek. Ktoś powie: nie najgorzej. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że w spotkaniach o punkty wygraliśmy w regulaminowym czasie tylko z Wyspami Owczymi, Estonią i Szkocją. Gdy dodamy fakt, że przy 32 bramkach strzelonych bramkach straciliśmy aż 29 – krytyka nasuwa się sama.
Michał Probierz i Cezary Kulesza. Ich relacja zrujnuje reprezentację Polski?
Bardziej zaangażowani kibice wiedzą, iż Michał Probierz i prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej dobrze się znają. Kulesza w przeszłości był prezesem Jagiellonii Białystok, a obecny selekcjoner jej trenerem. Panowie współpracowali ze sobą naprawdę przez długi czas, bowiem łącznie około 4,5 roku. Ich pierwsze spotkanie w „Jadze” nastąpiło w 2010 roku i trwało półtora roku, aż do rozwiązania kontraktu Probierza. Drugie przypadło na lata 2014-2017 i było bardziej owocne. Klub ze stolicy Podlasia zdobył wówczas wicemistrzostwo Polski i Puchar Polski.
Po ostatniej porażce z Portugalią aż 1:5, dzisiejsze spotkanie ze Szkocją zdecyduje o możliwości utrzymania się Polski w dywizji A Ligi Narodów, co będzie miało znaczenie w przyszłości. W czterech minionych starciach Polska przegrała trzy razy i raz zremisowała, tracąc przy tym aż 12 bramek. To wystarczające przesłanki, aby myśleć o zmianie trenera, zwłaszcza w kontekście zbliżających się eliminacji do mistrzostw świata. Nie ma bowiem ani wyników, ani stylu.
Probierz jednak o posadę martwić się nie musi. W kuluarach mówi się, że Kulesza ma do niego ogromne zaufanie dzięki ich zażyłej znajomości. Kiedy po odejściu Santosa na stanowisku selekcjonera powstał wakat, właściwie wszyscy od razu wiedzieli, że głównym kandydatem Kuleszy będzie właśnie jego dobry kolega.
Kulesza najwidoczniej jest w stanie poświęcić wyniki kadry dla znajomości z Probierzem. Czy prezesowi brakuje trzeźwego spojrzenia na sytuację? Można być przekonanym, że każdy inny trener po takiej serii słabych spotkań byłby już na dywaniku, drżąc o posadę. A dzisiejszy mecz ze Szkotami byłby ostatnią szansą. Probierz może liczyć jednak na protekcję swojego przyjaciela.