Reprezentacja Polski wygrała 7:1 z San Marino w meczu eliminacji do mistrzostw świata. Spotkanie na konferencji prasowej skomentował selekcjoner Paulo Sousa, który był zadowolony z postawy swoich zawodników.
– Przede wszystkim chciałbym docenić naszych kibiców. Byli naprawdę wyjątkowi. Nawet gdy nie mieli możliwości być na trybunach, znaleźli inne miejsce, skąd nas dopingowali. Dla mnie to coś wyjątkowego – powiedział Sousa.
– Widziałem u moich piłkarzy wspaniałe podejście do meczu. Byli bardzo skoncentrowani i grali na wysokiej intensywności. Już do przerwy mogli strzelić więcej niż cztery gole. Niektórzy z debiutantów nie grają zbyt często, dlatego spodziewałem się, że mogą przytrafić im się błędy – dodał Portugalczyk.
Reprezentacja Polski straciła wczoraj bramkę, co jest dość niecodziennym wydarzeniem, ponieważ San Marino strzela bardzo mało goli. Fatalny błąd popełnił Piątkowski, który bardzo niedokładnie podawał do Helika. Wykorzystał to napastnik gospodarzy, który pokonał Skorupskiego.
– Nie jestem typem trenera, który wystawia indywidualne oceny, ale dzisiaj chciałbym w szczególności pochwalić Nicolę Zalewskiego. Był najmłodszym piłkarzem na boisku, a zaprezentował się z dobrej strony. Myślę, że koledzy z drużyny poznają się niebawem na jego osobowości i jakości. Będzie się rozwijał wraz z drużyną narodową – stwierdził Sousa.
Pochwałę od trenera otrzymał także Adam Buksa, który strzelił wczoraj trzy gole. – Bramki są najlepsze w piłce nożnej. To zawodnik, który jest w dobrej formie, cały czas się rozwija, jest kimś kogo braliśmy pod uwagę. Jest to zawodnik, którym powinny się zainteresować silne kluby w Europie. To co mówiłem od pierwszego dnia, musimy posyłać piłki do napastników – powiedział selekcjoner.