Strona głównaBiznesPKO BP miał zwrócić pieniądze, które "ukradł" wpłatomat. Dziś klient doznał szoku

PKO BP miał zwrócić pieniądze, które „ukradł” wpłatomat. Dziś klient doznał szoku

Zaledwie wczoraj opisywaliśmy bardzo niecodzienny przypadek jednego z klientów PKO BP. Mężczyzna stracił pieniądze i nie wiedział, kiedy je odzyska. Utracił gotówkę mimo tego, iż skorzystał z wpłatomatu poprawnie. Skandalem sprawę nazwaliśmy już wczoraj. Jednak w obliczu tego, co bank zrobił dziś, trudno o komentarz opatrzony mniejszym bagażem emocjonalnym. Przypomnijmy, że klient dokonywał wpłaty, by opłacić z konta rachunki.

Wpłatomaty to bardzo praktyczne urządzenia. Odkąd się pojawiły, znacznie mniej czasu spędzamy w kolejkach ustawiających się do „okienka” w oddziałach banków. Masz gotówkę, a potrzebujesz środków na rachunku bankowym? Wystarczy, że włożysz pieniądze „do ściany” i już po chwili zasilają one saldo twojego konta. 

Co jednak w sytuacji, gdy maszyna gotówkę wciągnęła, a pieniądze… rozpłynęły się w powietrzu? Klient nie otrzymał ani pokwitowania wpłaty, ani druczku z odmową czy informacją o awarii urządzenia, a wpłatomat „wypluł” jedynie jego kartę płatniczą? Dokładnie taki przypadek, którego ofiarą stał się klient PKO BP, opisywaliśmy wczoraj. Sprawa okazała się bardziej rozwojowa, niż sądziliśmy

Kiedy PKO BP zwróci pieniądze, które połknął wpłatomat? 

Oczywiście, w związku z wyżej przytaczaną publikacją kontaktowaliśmy się z Biurem Prasowym PKO Banku Polskiego. Chcieliśmy – także na potrzeby kolejnego artykułu – dowiedzieć się, od jak dawna problem występuje (czy w ogóle bank o nim wie?!) i czy zostały już podjęte działania mające na celu wyeliminowanie tej poważnej usterki. Co ciekawe (a nawet w ponury sposób zabawne) wszystkie osoby obsługujące skrzynkę mailową przeznaczoną do kontaktu z mediami… przebywają na urlopach. Otrzymaliśmy bowiem kilka automatycznych „zwrotek” z taką informacją. 

Bardzo obszernie szczegóły sprawy dotyczącej blisko 2 tysięcy złotych „skradzionych” przez wpłatomat opisaliśmy w rzeczonej publikacji z 10 września – Bankomat „zjadł” mu blisko 2 tys. zł! To, co usłyszał w PKO BP zwaliło go z nóg. Gdy oczekiwaliśmy na stanowisko banku lub po prostu rozpatrzenie reklamacji w deklarowanym terminie, nasz rozmówca – a zarazem ofiara wadliwego urządzenia – otrzymał jeszcze bardziej zdumiewającą wiadomość poprzez serwis transakcyjny PKO BP. Dlaczego tak bardzo go rozzłościła?

Otóż nasz rozmówca nie był zachwycony jej treścią z uwagi na fakt, iż utracone pieniądze stanowiły znaczącą większość jego bieżącego budżetu domowego. Już deklarowane wczoraj przez bank 14 dni na rozwiązanie sprawy uznał za okres dość długi. Ale cóż mógł począć, pozostało cierpliwie oczekiwać. Tymczasem dziś zrezygnowany klient przesłał nam krótki update. Mianowicie: – Dzisiaj PKO BP przysłał informację, że odpowie na zgłoszenie w ciągu 30 dni roboczych…

Kurtyna.

Artykuły popularne dziś: