Waloryzacja emerytur w 2022 roku będzie rekordowo wysoka. Polscy emeryci mają otrzymać nawet 5,4 proc. więcej pieniędzy. Wiemy, jakie są przyczyny takiego wzrostu i od kiedy zmiany wejdą w życie.
- Rekordowy wzrost świadczenia emerytalnego planowany na przyszły rok
- Waloryzacja emerytur na 2022 rok może osiągnąć nawet 5,4 proc.
- Senator Marek Borowski mówi o inflacji, która „zje” większość środków
- Więcej ciekawych artykułów na stronie głównej mPress.pl
Emeryci cieszą się każdorazowo, gdy rząd zapowiada najmniejszą nawet podwyżkę emerytur. Świadczenia te od dawna są w Polsce skandalicznie niskie, zwłaszcza w odniesieniu do cen towarów i usług. To właśnie na ich podstawie nastąpi waloryzacja emerytur na 2022 rok.
Wysoka inflacja = rekordowa waloryzacja emerytur 2022
Teoretycznie każda podwyżka emerytury powinna cieszyć. W praktyce jednak przyszłoroczny rekord zostanie pobity w związku z galopującą inflacją. Ceny w sklepach wzrosły na tyle znacząco, że rząd prawdopodobnie przeprowadzi waloryzację nie na poziomie 4 proc., a 5,4 proc. Oznacza to, że właśnie o tyle wzrośnie wysokość świadczenia.
– I teraz trzeba czekać do następnego roku. Jeśli wzrost cen zahamuje i będzie na poziomie na przykład 3 proc., to seniorzy będą odzyskiwać pieniądze, które zabrał im wzrost cen. Jeśli jednak będzie taka sama albo pójdzie jeszcze w górę, to o żadnym zysku nie może być mowy – mówi senator Marek Borowski (Koalicja Obywatelska) dziennikarzom „Faktu”.
Zauważa ponadto, że podwyżka będzie odczuwalna głównie dla tych, którzy otrzymują emerytury przekraczające obecną „najniższą”. Natomiast w przypadku emerytów i rencistów, których świadczenie wynosi kilkaset złotych (a wciąż tacy są), nawet taki wzrost niewiele zmieni. Tym bardziej, że w wyniku wspomnianej inflacji, a także nowych podatków, jak np. podatek cukrowy, ceny w sklepach znacząco wzrosły.
100 zł niczyjego życia nie zmieni
Cytowany wyżej senator Borowski grzmi w rozmowie z „Faktem” o tym, że waloryzacja w praktyce niewiele da. Polityk od dawna krytykuje politykę gospodarczą rządu, która – jego zdaniem – zaprowadzi nas na manowce.
– Umówmy się, 100 zł nikomu jakości życia nie zmieni. A przecież teraz mamy coraz więcej emerytów z emeryturą poniżej tzw. minimalnej, którzy otrzymują po kilkaset złotych miesięcznie. Takich osób są setki tysięcy. Jak ktoś dostaje 300 zł emerytury i dostanie 30 zł podwyżki, to co sobie za to kupi? – pyta senator.
Polecamy również: