Ukraińcy wywierają na NATO coraz silniejszą presję w kwestii bezpośredniego wsparcia militarnego w walce z Rosją. W rozmowie z BBC minister spraw zagranicznych Polski, Radosław Sikorski, odpowiedział m.in. na pytanie o to, czy nasze wojska mogą znaleźć się na terytorium Ukrainy.
Jest wiele opinii na temat tego, czy Polska powinna bezpośrednio pomagać broniącej się przed putinowską agresją Ukrainie. Wołodymyr Zełenski nie ukrywa, że liczyłby na fizyczną obecność sił NATO na terytorium swojego kraju.
Większość Polaków jest jednak zdania, że takie posunięcie ze strony naszego rządu mogłoby tylko zaognić konflikt. Co więcej – zaistniałoby ryzyko rozlania się działań zbrojnych nawet na terytorium Unii Europejskiej. Co na to polska dyplomacja?
POPULARNE DZIŚ: Dramatyczne doniesienia w sprawie Sylwii Peretti. Trudno w to uwierzyć
Sikorski: Polskie wojska na Ukrainie? Pozwólmy Putinowi się zastanawiać
Szef resortu dyplomacji rozmawiał końcem tygodnia z dziennikarzami BBC World. Świat zachodni uważnie obserwuje sytuację za naszą wschodnią granicą, jak również na tej granicy. Jak bowiem wiadomo, stanowi ona wschodnią flankę nie tylko NATO, ale i UE.
Stąd też minister Radosław Sikorski usłyszał od Brytyjczyków pytanie o to, czy Polska rozważyłaby wysłanie swoich wojsk. Odpowiedział w swoim stylu, nieco zdaje się ironizując. – Nie będziemy odsłaniać naszych kart. Pozwólmy prezydentowi Putinowi zastanawiać się, co zrobimy – stwierdził szef polskiej dyplomacji.
– Nie brakuje potencjalnych mediatorów (między Rosją i Ukrainą – red.). […] Turcja, ONZ. Chiny faktycznie mogłyby zmusić Putina do zakończenia tej wojny. Ale nie widzę żadnych oznak, że Putin chce negocjować – skwitował Radosław Sikorski.