Poseł Marek Jakubiak podróżował dziś jedną z polskich autostrad. Podczas postoju jego uwagę zwróciły kolosalne różnice w cenach paliw w stosunku do stacji położonych z dala od tras szybkiego ruchu. Polityk zamieścił zdjęcie z wymownym opisem.
Ceny paliw w Polsce to zawsze gorący temat. Naród wciąż czeka na obiecane przez Donalda Tuska – niemal legendarne już – 5,19 zł za litr. Nic więc dziwnego, że przedstawiciele różnych ugrupowań poruszają ten temat przy każdej nadarzającej się okazji.
Tak też zrobił poseł z koła Kukiz’15 – Marek Jakubiak. Parlamentarzysta, który do Sejmu dostał się z list Prawa i Sprawiedliwości najwyraźniej jednak doznał autentycznego szoku. Można tak wnioskować po komentarzu, jakim okrasił opublikowane na Facebooku zdjęcie.
„To jest szaleństwo, to samo paliwo przed autostradą jest o prawie 2 zł tańsze” – napisał Marek Jakubiak. Na załączonym zdjęciu widać m.in. cenę diesla przekraczającą 7,50 zł. To cena za V-Power. „Zwykły” ON na odwiedzonej przez Jakubiaka stacji kosztował natomiast 6,95 zł.
Skoro już nawet parlamentarzyści narzekają na wysokie ceny paliw, może warto by rozważyć obniżenie akcyzy i szereg podatków, jakimi obłożone są tradycyjne paliwa. Ponadto czy logiczna nie byłaby ustawa nakazująca właścicielom stacji utrzymywanie cen w jasno określonych, zdroworozsądkowych widełkach, zbieżnych z bieżącymi cenami ropy?