Ogromny niesmak – zwłaszcza wśród parlamentarzystów reprezentujących lewą stronę sceny politycznej – wywołało zachowanie posła Sebastiana Kalety podczas wczorajszego posiedzenia.
Coraz bardziej ogniste i medialne dyskusje zaczynają toczyć się w Sejmie. Taki stan rzeczy nie może dziwić. Od wyborów parlamentarnych dzieli nas przecież zaledwie kilka miesięcy.
Podczas gdy politycy Prawa i Sprawiedliwości prawią o programach socjalnych, ich waloryzacji i innych obietnicach wyborczych, a główna partia opozycyjna z Donaldem Tuskiem na czele się z nimi licytuje – środowiska lewicowe przypominają o patriarchacie.
Sebastian Kaleta do Kingi Gajewskiej: dziecko…
Iskrą okazało się zachowanie posła Sebastiana Kalety, który – zdaniem posłanki Barbary Nowackiej w skandaliczny sposób – odniósł się do parlamentarzystki Platformy Obywatelskiej – Kingi Gajewskiej.
– W czasie wystąpienia Kingi Gajewskiej poseł z PiS, niejaki Kaleta zwraca się do niej per „dziecko”. Dziaderstwo i patriarchat mają się w PiS dobrze – skomentowała sytuację na Twitterze przewodnicząca „Inicjatywy Polska” – Barbara Nowacka.
W czasie wystąpienia @gajewska_kinga poseł z PiS, niejaki Kaleta zwraca się do niej per „dziecko”.
Dziaderstwo i patriarchat mają się w PiS dobrze.— Barbara Nowacka (@barbaraanowacka) May 25, 2023
Przypomnijmy, że wiceminister sprawiedliwości dostał się do Sejmu startując z list Prawa i Sprawiedliwości. Przynależy jednak do Suwerennej Polski (wcześniej – Solidarnej). Reprezentuje zatem środowisko Zbigniewa Ziobry.