Strona głównaNa sygnalePrzełom w sprawie Iwony Wieczorek? Prawdopodobny sprawca nie może spać spokojnie

Przełom w sprawie Iwony Wieczorek? Prawdopodobny sprawca nie może spać spokojnie

Od zaginięcia Iwony Wieczorek mija już 14 lat. Sprawą jej zniknięcia żyła cała Polska i do dzisiaj wiele osób próbuje rozwikłać tę zagadkę. Młodej kobiety szukała już policja, detektywi, wróżki i jasnowidze, popularne Archiwum X, a nawet Krzysztof Rutkowski. Wszystko na nic. Dobre wiadomości w tej sprawie mogą jednak pojawić się wraz z biegiem lat, a wszystko za sprawą rozwijającej się technologii. Wyjaśniamy, o co dokładnie chodzi.

Iwona Wieczorek zaginęła 17 lipca 2010 roku w Gdańsku, mając 19 lat. Tego wieczoru bawiła się ze znajomymi w klubie Dream Club w Sopocie. Około 3:00 nad ranem zdecydowała się wrócić do domu pieszo. Ostatni raz została zarejestrowana przez kamery monitoringu około 4:12 w rejonie ulicy Grunwaldzkiej w Gdańsku. Od tamtej pory nikt nigdy jej już nie widział.

W tej nieszczęśliwej historii sprawdzono doprawdy całą masę tropów. Przesłuchano dosłownie setki osób, sprawdzono niezliczoną ilość sygnałów, doniesień i plotek. Istnieje wiele teorii na temat tego, co mogło się stać z Iwoną. Niektóre z nich sugerują, że mogła zostać uprowadzona, inne wskazują na możliwość nieszczęśliwego wypadku. Prawda jednak wciąż pozostaje owiana tajemnica. Jest jednak szansa, że w niedalekiej przyszłości to, co stało się z Iwoną Wieczorek, w końcu ujrzy światło dzienne. Wszystko dzięki galopującej technologii.

Sprawa Iwony wieczorek zostanie wyjaśniona? Dziennikarz nie ma wątpliwości

Bez wątpienia najbardziej prawdopodobną opcją jest ta, że Iwona Wieczorek nie żyje w wyniku zadanej jej krzywdy przez sprawcę lub sprawców. Wiele wyjaśniłoby się, gdyby w ręce śledczych trafiło ciało dziewczyny, choć jej bliscy mają jeszcze nadzieję, że może 33-letnia dziś kobieta wciąż żyje. Gdyby jednak udało znaleźć się jej ciało, wtedy potencjalny sprawca nie mógłby spać spokojnie. A to wszystko za sprawą nowoczesnej technologii.

Dziennikarz Marek Sterlingow, który poświęcił tej sprawie kawał życia, nie ma wątpliwości, że gdy znajdą się zwłoki dziewczyny, znajdzie się też sprawca. Sztuczna inteligencja, której rozwój po prostu galopuje, będzie w stanie tak przeanalizować materiał związany ze zwłokami, aby bez pudła wytypować ewentualnego sprawcę.

– Sprawa Iwony nadawałaby się do przeanalizowania przez sztuczną inteligencję. Jeszcze nie w tym momencie, bo ta technologia cały czas się rozwija, ale możemy założyć, że w niedalekiej przyszłości będzie zdolna do analizy wszystkich dokumentów, wątków, adresów, zdjęć satelitarnych. Wykorzystanie tego narzędzia być może będzie w kryminalistyce przełomem na miarę wprowadzenia badań DNA – powiedział Sterlingow w rozmowie z „Gazeta Wyborczą”.

– Kimkolwiek jest morderca, nie powinien spać spokojnie, bo jeszcze mogą do niego zapukać – dodał dziennikarz.

Podobne artykuły