Cały świat żyje właśnie udanym przewrotem politycznym w Syrii. Jak wiadomo, na Bliskim Wschodzie – szczególnie w tym kraju – ścierały się strefy wpływów tak Stanów Zjednoczonych, jak i Rosji. Dość mocno wychylił się dziś premier Polski – Donald Tusk. Jego słowa mogą rozwścieczyć Putina.
Mieszkańcy Damaszku, stolicy Syrii, w niedzielę świętują na ulicach zakończenie ponad pięćdziesięcioletnich autorytarnych rządów rodziny Asadów – podała agencja AP. Nad ranem islamscy rebelianci przejęli kontrolę nad miastem, obalając Baszara al-Asada.
Na głównych placach Damaszku zgromadziły się tłumy w radosnej atmosferze, powiewając zielono-biało-czarnymi flagami rewolucyjnymi Syrii. Ludzie zbierają się również w meczetach, wznosząc okrzyki „Bóg jest wielki”.
Tusk o przewrocie w Syrii. Premier zaatakował Putina
Demonstranci wyrażają sprzeciw wobec Asada, a przejeżdżające pojazdy wtórują im, używając klaksonów – relacjonuje Associated Press.
– Baszar al-Asad został w pewnym momencie zaakceptowany jako mniejsze zło przez sąsiadów arabskich, a przez Rosję był wspierany – mówi w rozmowie z WP profesor Piotr Balcerowicz, filozof, orientalista i kulturoznawca.
– Nowy reżim nie będzie wspierany przez Rosję – podkreśla ekspert.
Przed mocnym komentarzem nie powstrzymał się też premier naszego kraju – Donald Tusk.
– Wydarzenia w Syrii ponownie uświadomiły światu, a przynajmniej powinny, że nawet najbardziej okrutny reżim może upaść, a Rosja i jej sojusznicy mogą zostać pokonani – napisał premier Donald Tusk.