Co za mecz w Częstochowie! Raków odbierze Czechom marzenia o finale w Pradze?

Dziś punktualnie o godzinie 18 w Częstochowie rozpoczął się mecz Rakowa z czeską Slavią Praga. Na papierze faworytami starcia byli goście. Częstochowianie postawili im jednak nadspodziewanie twarde warunki.

Marzyli, by dotrzeć do finału rozgrywek, który odbędzie się na ich stadionie. Nie spodziewali się jednak, że w decydującym o awansie do fazy grupowej Ligi Konferencji spotkają tak silną ekipę z Polski. W dodatku ekipę, która nie jest nawet mistrzem naszego kraju.

– Trener Slavii denerwuje się na czeskich dziennikarzy, którzy ciągle przypominają, że finał tej edycji Ligi Konferencji odbędzie się na stadionie Slavii w Pradze. […] On nie chce o tym teraz rozmawiać – przypomniał w trakcie transmisji komentator TVP Sport – Mateusz Borek. Jego słowa były jakby prorocze, bo teraz to Raków Częstochowa jest bliżej awansu.

Raków Częstochowa Slavia Praga kibice

Raków Częstochowa – Slavia Praga. Ivi Lopez gwiazdą wieczoru, masa pomyłek sędziego

Wynik meczu pięknym i precyzyjnym strzałem zza pola karnego otworzył w 29. minucie Ivi Lopez. Chwilę wcześniej znalazł się w niemal stuprocentowej sytuacji, oko w oko z bramkarzem Slavii i najpewniej zamieniłby ją na bramkę. Sędzia dopatrzył się jednak spalonego.

Było to długie podanie od bramkarza i na pierwszy rzut oka mogło wydawać się, że Hiszpan faktycznie w momencie podania znajdował się za linią obrony. Powtórki pokazały jednak, że środkowy obrońca czeskiej drużyny złamał linię i arbiter z Norwegii nie powinien przerywać gry. Powinien natomiast – przynajmniej dwukrotnie – odgwizdać ewidentne zagrania ręką piłkarzy Slavii Praga. Co najmniej raz dyktując rzut karny dla wicemistrzów Polski.

Sędzia mylił się jednak notorycznie, głównie na niekorzyść Rakowa. Niestety, nawet w finalnym etapie kwalifikacji do Ligi Konferencji nie ma VAR-u. Masa przewinień uszła zatem Czechom płazem. Do przerwy mogło być 3-0 dla gospodarzy, było tylko 1-0.

Emocjonująca 2. połowa. Rewanż za tydzień w Pradze

W drugą część spotkania częstochowianie weszli z dużą pewnością siebie. Od początku, po zmianie stron, tak jak przez większość pierwszej połowy, kontrolowali przebieg gry. Choć momentami goście grali ostro, a nawet brutalnie, gdy przy niekorzystnym wyniku ogarniała ich coraz większa frustracja.

Raków Liga Konferencji

Niestety, w 60. minucie drużyna z Czech wyrównała po… nieudanym dośrodkowaniu słabszą nogą jednego z pomocników gości.

Zaledwie minutę później Raków wyrównał po golu Tudora, który przyjął piłkę klatką piersiową, wpadł w pole karne i uderzył obok bezradnego golkipera Slavii. 

W ostatniej akcji meczu Bartosz Nowak, który kilkanaście minut wcześniej pojawił się na boisku wyszedł sam na sam z bramkarzem. To była niemal pewna sytuacja na 3-1. Niestety, były piłkarz m.in. Górnika Zabrze i Stali Mielec nieczysto trafił w piłkę i sytuacji nie wykorzystał.

Mecz rewanżowy odbędzie się za tydzień w stolicy Czech. Dokładnie 25 sierpnia o godzinie 19.00. Transmisję również będzie można obejrzeć w TVP Sport.

Raków Częstochowa – Slavia Praga 2-1 (1-0)
gole: Ivi Lopez 29., Fran Tudor 61. – Tomasz Holes 60.

guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Skomentuj ten artykułx