Real Madryt pokonał wczoraj Celtę Vigo 5:2 w meczu 4. kolejki LaLigi. Był to pierwszy od marca 2020 pojedynek „Królewskich” na stadionie Santiago Bernabeu.
Gdy rozgrywki w Hiszpanii zostały przerwane w marcu 2020, a następnie wznowione bez publiczności trzy miesiące później, Real Madryt zdecydował, że nie będzie przez ten czas grał na Santiago Bernabeu, na którym będą wykonywane prace remontowe.
„Królewscy” występowali przez ten czas na stadionie im. Alfredo di Stefano, gdzie na co dzień występuje druga drużyna. W tym sezonie kibice mogli już wrócić na trybuny w Hiszpanii, dlatego również Real przeniósł się ponownie na swoją arenę.
W meczu z Celtą Vigo brylowali w ataku Karim Benzema i Vinicius Junior. Francuz ustrzelił hattricka, a Brazylijczyk zaliczył jedno trafienie, podobnie jak nowy nabytek Realu Camavinga. Co ciekawe, to goście wyszli na prowadzenie już w 4. minucie za sprawą Santiego Miny, a potem drugi raz dzięki Cerviemu.
Real dwukrotnie odpowiedział, a następnie dobił rywala dzięki świetnej grze wspomnianego wyżej duetu. „Królewscy” po 4. kolejkach zajmują pozycję lidera, mając tyle samo punktów co Valencia i Atletico Madryt. Sevilla i Barcelona mogą ich dogonić, ponieważ mają jedno zaległe spotkanie.
– Uważam, że pokazaliśmy jakość w ataku, ale musimy bezwzględnie poprawić się w obronie. Na razie popełnialiśmy tam trochę błędów – przyznał na pomeczowej konferencji trener Realu Carlo Ancelotti.