Już w najbliższy weekend Robert Kubica pojedzie w słynnym 24-godzinnym wyścigu Le Mans. Polak opowiedział o swoich odczuciach z przygotowań dziennikarzom portalu „Onet Sport”.
– Jak podoba mi się tor? Jest ciekawy, choć tak naprawdę z opowieści wyobrażałem go sobie trochę inaczej. Na przykład przyczepność była dość dobra w miejscach, w których myślałem, że będzie ślisko, bo tak mi opowiadali. W końcu większość trasy przebiega po zwykłych drogach, które są w codziennym użytku jeszcze kilka godzin przed treningami i oficjalnymi sesjami! – powiedział Kubica.
Polak wystartuje w barwach zespołu WRT w samochodzie klasy LMP2. Podczas pierwszych testów na torze w Le Mans ekipa Kubicy zajęła trzecie miejsce w swojej klasie. Pozostałymi kierowcami są Ye Yifei i Louis Deletraz.
Wielka szkoda, że mamy o wiele niższą moc, niż ubiegłoroczne prototypy LMP2. Na takim torze jest to bardzo odczuwalne. Z jednej strony sporo spowalnia samochód, a z drugiej odbiera trochę pikanterii i wyzwania, bo do zakrętów dojeżdżasz wolniej, a szybka sekcja zakrętów Porsche też łatwiejsza do pokonania. Czyli wyzwanie jest mniejsze, ale umówmy się – sama nitka toru to tylko część wyzwania, jakie stawia przed nami cały ten weekend. Z sesji na sesję warunki będą się mocno zmieniały, nie mówiąc już o samym wyścigu. Do tego tłok na torze, jazda nocą… Wyzwań nie zabraknie tak czy inaczej! – dodał polski kierowca.
Kubica jest już po pierwszych sesjach treningowych na torze, a dziś jego zespół czekają kwalifikacje. Polak stwierdził, że nie będą one łatwe, ponieważ na torze będzie tłok, przez co trzeba będzie mieć szczęście, żeby osiągnąć dobry wynik.
– Myślę, że jest dobrze, ale z drugiej strony bardziej trzeba się koncentrować na samym wyścigu, niż na tempie w kwalifikacjach. Na pewno będzie bardzo wyczerpujący nie tylko dla aut, ale też zespołu i kierowców. Myślę też, że nawet ja sam nie do końca zdaję sobie sprawę, jak wyczerpujący będzie. Mogę sobie to wyobrażać, ale sądzę, że będzie daleko bardziej wyczerpujący, niż sięga moja wyobraźnia. Poza tym na jednym okrążeniu potrzeba będzie więcej szczęścia i myślę, że jest stawka dziesięciu- dwunastu aut w naszej klasie, które są w stanie walczyć o miejsca na podium. Na pewno konkurenci nie spali – stwierdził Kubica.