Po kilku miesiącach od tragedii, jaka rozegrała się w Częstochowie i skutkowała śmiercią 8-letniego Kamilka, doczekaliśmy się pierwszych rozstrzygnięć. Sąd podjął decyzję w sprawie Dawida B., a więc ojczyma zakatowanego chłopca oraz Magdaleny B. – matki.
Przypomnijmy, że chłopiec zmarł 8 maja w częstochowskim szpitalu. Lekarze nie zdołali uratować życia chłopca, gdyż obrażenia zadane mu przez ojczyma były zbyt poważne. Sprawa stała się bardzo medialna, a państwo B. bez wątpienia spędzą długie lata za kratami.
POPULARNE DZIŚ: Jaworowicz przez kilka miesięcy przeżywała koszmar. „Było naprawdę blisko”
W oczekiwaniu na wyrok. Jest pierwsza decyzja ws. rodziców Kamilka z Częstochowy
Co prawda nie zapadły jeszcze konkretne wyroki dla Dawida i Magdaleny B. Choć już od maja ciążą na nich zarzuty. Sąd rodzinny orzekł natomiast to, czego oczekiwała opinia publiczna. Mianowicie pozbawił parę praw rodzicielskich do pozostałych dzieci.
„7 lipca w sądzie w Częstochowie stawili się biologiczni ojcowie dzieci 35-letniej Magdaleny B., matki skatowanego Kamilka z Częstochowy, czyli Artur Topól, biologiczny ojciec zmarłego Kamilka oraz o rok młodszego Fabianka, który stara się o odzyskanie praw rodzicielskich do młodszego syna. Uczestnikiem postępowania był również Wojciech J., ojciec przyrodniego rodzeństwa Kamilka: 11-letniego brata i 9-letniej siostry. Do sądu została doprowadzona Magdalena B., matka Kamila. Dawid. B., ojciec 3-letniego Mateusza i rocznego Oskara nie został przetransportowany z aresztu i zeznawał za pomocą połączenia wideo. Rozprawa toczyła się za zamkniętymi drzwiami. […] W wyniku piątkowej decyzji sądu Magdalena B. straciła władzę rodzicielską wobec wszystkich pięciorga swoich dzieci. Z kolei Dawid B. został pozbawiony praw do dwójki swoich dzieci” – podaje Wprost.
Obecnie dzieci przebywają w pieczy zastępczej.