Za nami kolejny odcinek lubianego przez wszystkich, show randkowego TVP. W 6 odcinku „Sanatorium miłości 5” działo się dużo. Uczestnicy mieli okazję spędzić czas aktywnie. Padły też wielkie słowa i deklaracje.
W ostatnim odcinku „Sanatorium miłości 5” mogliśmy zobaczyć, jak kuracjusze uczą się pływać na specjalnej desce do wisłowania na stojąco. Oprócz tego uczestnicy zostali zaangażowani w niecodzienne zajęcie, którym było zaganianie gęsi.
Krzysztof opowiedział o swojej przeszłości w rozmowie z Marta Manowską. Wspomniał swoją żonę, która zmarła mając 47 lat. Kobieta chorowała na stwardnienie rozsiane. Kuracjusz musiał przejąć wszystkie obowiązki i zająć się wychowaniem dzieci.
Sanatorium miłości 5. Zdzisław i Ula mają się ku sobie
Ula i Zdzisław wybrali się na kolejną randkę. Przypomnijmy, że w poprzednim odcinku doszło do pocałunku między seniorami. Kuracjusze wspominają pierwszą randkę, ich zdaniem od pierwszej chwili zaiskrzyło miedzy nimi.
– Wiedzieliśmy, że coś między nami zaiskrzyło. Skarbie mój… Dzieje się, naprawdę – powiedział Zdzisław.
Relacja Zdzisława i Uli rozwija się na oczach widzów. Widać gołym okiem, że seniorzy maja się ku sobie. Kuracjusze podobnie myślą o przyszłości i zgadzają się ze sobą w wielu kwestiach. Uczestnik zasugerował nawet, że chciałby być z Ulą w związku!
– Chciałbym nazwać naszą relację takim wyrazem na „z” – wyznał kuracjusz na początku randki.