Wszyscy doskonale wiemy, jak drażliwym społecznie tematem w naszym kraju są ceny paliw. Ich wzrost na przestrzeni ostatnich kilku, a nawet kilkunastu lat zrujnował nam kieszenie. Obecnie jednak ta sytuacja uległa zmianie i paliwo, jak na panujące wszędzie standardy, mocno potaniało.
Ceny paliwa na rynkach międzynarodowych notują kolejny wzrost i nie zapowiada się na zmianę, a nad Wisłą paliwo wyraźnie tanieje. Na ten moment za jego litr klient zapłaci już mniej niż 6 złotych, co jeszcze jakiś czas temu było nie do pomyślenia.
Orlen apeluje, aby nie wykupować paliwa na zapas, ponieważ na pewno go nie zabraknie, a ceny się utrzymają. Koncern podkreśla, że dostawy paliw na stacje Orlen oraz stacje, z którymi ma podpisane umowy, przebiegają bezproblemowo. O deficyt paliwa nie należy się więc martwić.
Informacja: Dostawy paliw na stacje ORLEN przebiegają bez zakłóceń. pic.twitter.com/D0fzjVZvul
— Biuro Prasowe ORLEN (@b_prasoweORLEN) September 26, 2023
Sasin: Niskie ceny to wynik działań rynku
Minister aktywów finansowych Jacek Sasin był gościem programu „Graffiti” emitowanego na antenie telewizji Polsat. Sasin zapewnia, że niższe ceny paliw nie mają związku z nadchodzącymi wyborami i nie są manipulacją.
– Niższe ceny paliw nie mają związku z wyborami. To wynik działań rynku. Czy to źle, że mamy najniższe ceny w Europie? – pyta retorycznie Sasin.
– Paliwo w Polsce będzie albo najtańsze, albo jednym z najtańszych w Europie. Rynkowo Orlenowi to się opłaca i jest to stały element ich polityki. Muszą dbać o niskie ceny na stacjach benzynowych – tłumaczy minister.