Seniorzy nie będą zadowoleni w związku z rządowymi nowelizacjami systemu emerytalnego. Tym bardziej, że nie mamy już do czynienia z pogłoskami, a realnymi planami, o które politycy publicznie się spierają. Niestety nie chodzi tylko o to, że pieniądze wypłacane przez ZUS w ramach „czternastki” będą okrojone. Wydano już pierwsze rozporządzenie.
Oszczędności mają pójść jeszcze dalej. Pozostaje pytanie, dlaczego znów pokrzywdzeni mają być emeryci. Zatem grupa społeczna, która w ostatnich dekadach była traktowana – poza kilkoma ostatnimi, wyjątkowymi latami – niemalże najgorzej.
Zaledwie tydzień temu opublikowaliśmy materiał, w którym cytowany był Mateusz Morawiecki. Szef poprzedniego rządu zaapelował do obecnego premiera – Donalda Tuska. Właśnie w sprawie planowanych zmian w systemie emerytalnym. Wówczas chodziło o zmniejszenie kwoty 14. emerytury. Okazuje się, że może być jeszcze gorzej.
Emerytury w dół? Wielkie pieniądze zostaną w ZUS
Otóż szef koalicji rządzącej nigdy nie był zwolennikiem „-nastych” emerytur. Zwłaszcza wtedy, gdy był – tak to nazwijmy – w opozycji, a właściwie obserwował polską scenę polityczną z Brukseli. Powszechne było wówczas wyśmiewanie konserwatywnej władzy w naszym kraju za rzekome „kupowanie głosów” emerytów i rencistów.
Dziś nie dość, że znacząco obniżona zostanie kwota 14. emerytury, to – wiele na to wskazuje – już za kilkanaście miesięcy w ogóle może jej nie być. Z informacji pozyskanych przez Morawieckiego, który wciąż ma przecież znajomych w Platformie Obywatelskiej, dość jasno wynika, jakie są plany resortu finansów oraz Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.
Likwidacja dodatkowych świadczeń miałaby przebiegać na słynnej „zasadzie gotującej się żaby”. Zatem stopniowo. Ich nagłe, gwałtowne odebranie bez wątpienia wywołałoby społeczny sprzeciw. Jednakże Donald Tusk, za pomocą swojego sprytu i frazów o tym, że „czasami zachodzi konieczność podejmowania niepopularnych decyzji„, najpewniej sobie poradzi. Tak jak wtedy, gdy „był zmuszony” podnieść Polakom wiek emerytalny.
Były premier apeluje do obecnego
Oburzenie w związku z podejmowanymi, a także planowanymi działaniami dotyczącymi emerytur, wyraził były premier – Mateusz Morawiecki. – Z niedowierzaniem odbieram komunikaty medialne i treść rozporządzenia Pańskiego rządu, które wskazują na to, że zdecydował Pan o obniżeniu 14. emerytury o 870 zł. To decyzja całkowicie niezrozumiała i niedopuszczalna w obliczu obecnej sytuacji emerytów. Zwłaszcza tych o najniższych świadczeniach – przekazał Morawiecki.
Ponadto wystosował publiczny apel do Donalda Tuska oraz podległych mu ministrów. Prosząc nie tylko o przywrócenie systemu emerytalnego w stanie, jaki zostawił po sobie rząd Zjednoczonej Prawicy. Lecz także nie obniżanie wysokości świadczeń w przyszłości. Zresztą nie tylko wysokości, ale i… dodatkowych świadczeń samych w sobie.