Radosław Sikorski w ostrych słowach odniósł się do działań rządu w kontekście współpracy z NATO ws. Ukrainy. Przypomnijmy, że polityk ten sam – już jako znacząca postać – powiedział kilka lat temu, że „Rosja proponowała Polsce podział Ukrainy”. Mieliśmy wówczas odzyskać m.in. Lwów.
Lwów przez wielu nazywany jest najbardziej polskim miastem leżącym obecnie poza granicami naszego kraju. Fakt – wciąż wiele tam polskich akcentów, choć już od końca II wojny światowej Lwów należał do ZSRR, a później do Ukrainy. Rosyjska propaganda w ostatnich dniach zaczęła kolportować fake newsa na temat rzekomych zamiarów ze strony Polski w temacie odzyskania „zachodnich terytoriów Ukrainy”.
Polska chce odzyskać Lwów? Radosław Sikorski znów zabrał głos
Najczęściej w tym kontekście pada oczywiście nazwa miasta Lwów. Rosja próbuje przekonań Ukraińców, że Polacy wraz z NATO wcale nie chcieli im pomóc. Proponując pokojową misję, rząd Morawieckiego miał planować… realizację rzekomych roszczeń terytorialnych wobec Ukrainy. I odzyskanie tzw. kresów wschodnich. To oczywista bzdura. Jednakże zdaniem Radosława Sikorskiego – byłego szefa MSZ w rządzie Donalda Tuska – PiS dało Rosjanom pretekst do rozsiewania podobnych chorych tez.
– I dlatego takim szkodnictwem było wyskakiwanie z nieuzgodnioną propozycją misji NATO w zachodniej Ukrainie – skomentował doniesienia o tym, że Polska chciała rzekomo w ostatnich tygodniach nie Ukrainie pomóc, a zabrać jej zachodnie terytoria.
I dlatego takim szkodnictwem było wyskakiwanie z nieuzgodnioną propozycją misji NATO w zachodniej Ukrainie. https://t.co/c9U7XDFFKZ
— Radosław Sikorski MEP 🇵🇱🇪🇺 (@sikorskiradek) May 9, 2022
Putin zaproponował Polsce podział Ukrainy?
Przed laty sam Radosław Sikorski mówił jednak, że Władimir Putin miał zaproponować Polsce podział Ukrainy. W wyniku wspólnej agresji (2008 r.) mielibyśmy odzyskać m.in. właśnie Lwów. Sikorski później odwołał jednak swoje słowa. Jak powiedział: zawiodła go pamięć.
„Politico napisało, że Rosja usiłowała wplątać Polskę w inwazję na Ukrainę i przytoczył słowa Sikorskiego: – Chciał (Putin), żebyśmy uczestniczyli w podziale Ukrainy. […] Od lat wiedzieliśmy, że tak myślą. Była to jedna z pierwszych rzeczy, jakie Putin powiedział premierowi Donaldowi Tuskowi w czasie jego wizyty w Moskwie. Mówił, że Ukraina jest sztucznym krajem, a Lwów jest polskim miastem i dlaczego by nie załatwić tego wspólnie. Na szczęście Tusk nie odpowiedział. Wiedział, że jest nagrywany – podawało Politico” – czytamy na stronie Money.pl.
– Nie byłem świadkiem tej rozmowy, ale dotarła do mnie taka relacja. Słowo „propozycja” jest nadinterpretacją. Miały paść słowa, które wtedy można było wziąć za aluzję historyczną albo ponury żart – powiedział jakiś czas później Sikorski w wywiadzie dla portalu wyborcza.pl. Tłumaczył także, że w tej sprawie „zawiodła go pamięć” i nie ma pewności czy w ogóle dwustronne spotkanie Tusk – Putin miało wówczas miejsce.