Tragiczny wypadek w miejscowości Buków na Śląsku. Pod kołami ciężarówki zginął 11-letni chłopiec. Niestety, życia dziecka nie dało się uratować, mimo szybkiej interwencji służb ratunkowych. Kierowca ciężarówki… odjechał z miejsca zdarzenia.
Do zdarzenia doszło na ruchliwej, głównej drodze w Bukowie w województwie Śląskim. Chłopiec jechał poboczem. W momencie, gdy mijała go ciężarówka, najprawdopodobniej stracił równowagę i upadł wraz z rowerem. Niestety, na tyle niefortunnie, że pod tylne koła ogromnej ciężarówki. Kierowca odjechał z miejsca zdarzenia. Tłumaczy, że niczego nie poczuł, ani nie usłyszał.
Buków na Śląsku: śmiertelny wypadek
Pojazd ciężarowy prowadził 52-letni mężczyzna. Prawdopodobnie znacząco oddaliłby się od miejsca śmiertelnego wypadku, gdyby szybko nie dogonił go inny kierowca.
Świadek wypadku wyprzedził sprawcę i nakazał wrócić na miejsce tragedii. Ten tłumaczył się, że nie poczuł, że po czymś lub po kimś przejechał. Kierowca był trzeźwy.
Policja dysponuje nagraniami z monitoringu, które uchwyciły moment zdarzenia. Sprawa zostanie zatem wyjaśniona już w najbliższych dniach, a o losach kierowcy ciężarówki zadecyduje sąd. – Zawsze mijałem rowerzystów w bezpiecznej odległości – tłumaczył się mężczyzna.