Po raz kolejny mecenas Piotra Kaszewiak nie potrafił zapanować nad emocjami w „Sprawie dla reportera”. Nie zdołała go uspokoić nawet sama Elżbieta Jaworowicz, zatem absolutna legenda programu interwencyjnego TVP. Format dosłownie staje się parodią samego siebie.
- Czy w tym programie cokolwiek zmieni się na lepsze?
- Wątpliwe. Tym bardziej, że prowadząca nie dostrzega problemu
- Elżbieta Jaworowicz będąca twarzą „Sprawy dla reportera” od 1983 r. mogła stracić dystansu
- Więcej ciekawych artykułów na stronie głównej mPress
To, co tam się dzieje, czasami przechodzi ludzkie pojęcie. Zdajemy sobie oczywiście sprawę z faktu, iż Jaworowicz i jej ekipa podejmują się nierzadko naprawdę trudnych zadań. Tym jednak razem było szczególnie trudno. A obecny na sali prawnik – omal nie eksplodował.
– Niech pan nie straszy Polaków! – wypalił w pewnym momencie mecenas Piotr Kaszewiak. Aby jednak poznać kontekst całej sprawy, należy zobaczyć przynajmniej krótkie streszczenie „komediowego” odcinka programu Sprawa dla reportera.
Furia mecenasa Kaszewiaka: mamy wideo
Dużą zasługę w tym, że „nie musimy” pochłaniać reportaży i studyjnych wydań Elżbiety Jaworowicz w całości, jest Daniel Midas. To komik, YouTuber, a ostatnio także stand-uper. Przedstawia on w krótkiej, zjadliwej i zabawnej formie kolejne odcinki programu Jaworowicz. Ba! Zaprzyjaźnił się z samym „Cesarzem Palestry” – Piotrem Kaszewiakiem.
Tym razem poszło o to, że poszukiwany przez wymiar sprawiedliwości mężczyzna został zatrzymany przez policję. Funkcjonariusze jednak – jak twierdzi bohater reportażu – „weszli z drzwiami”. Zresztą, obejrzyjcie to sami, ponieważ tego opisać się nie da: