PKO BP Ekstraklasa to najwyższy poziom rozgrywkowym w naszym kraju. W skali Europy nie uchodzi jednak – oględnie mówiąc – za ligę gromadzącą piłkarskie potęgi. Krzysztof Stanowski postanowił w czwartek obejrzeć mecz Legia Warszawa – Piast Gliwice. Jego opinia na jego temat nie pozostawia złudzeń.
Krzysztof Stanowski na przestrzeni ostatnich 2-3 lat stał się bardzo popularnym dziennikarzem. Wcześniej znany był głównie wśród fanów piłki nożnej. Z czasem jednak – zwłaszcza po założeniu Kanału Sportowego, na którym zabiera głos na różne tematy – zyskał popularność – jakkolwiek to zabrzmi – „w skali kraju globalną”.
Ale futbol wciąż ogląda. Nawet w naszym, polskim wydaniu. W czwartek mistrz Polski z sezonu 2020/2021 – Legia Warszawa – podejmowała Piasta Gliwice. Ostatecznie stołeczna ekipa wygrała 2-0. Jednakże ani początkowe minuty, ani nawet pierwsza połowa, nie dawały nadziei na to, że widowisko zacznie być ciekawe.
Przez 45 minut oglądałem mecz Legia – Piast. Nie oddano ani jednego celnego strzału. Co ja, kurwa, robię ze swoim życiem?
— Krzysztof Stanowski (@K_Stanowski) August 5, 2022
– Przez 45 minut oglądałem mecz Legia – Piast. Nie oddano ani jednego celnego strzału. Co ja, k**wa, robię ze swoim życiem? – zapytał, najwyraźniej siebie samego, Krzysztof Stanowski. Refleksją tą podzielił się na Twitterze.
Fakt. Widowisko nie było porywające. Legioności „odpalili” dopiero w 2. części spotkania. W 47. minucie golkipera gości pokonał Ernest Muci. Z kolei 4 minuty później wynik meczu na 2-0 ustalił Filip Mladenowić.