Najpierw był jednym ze śpiewających piosenkę o Grzegorzu Braunie w środku nocy w hotelu sejmowym. Teraz zaś poseł Dariusz Matecki miał zostać przyłapany na dachu Sejmu. Co robił na budynku parlamentu we wczesnych godzinach porannych?
Aż trudno uwierzyć w to, co dzieje się w szeregach Suwerennej Polski. Afera związana z Funduszem Sprawiedliwości osiąga swe apogeum, tymczasem parlamentarzyści spod skrzydła Zbigniewa Ziobry bawią się w najlepsze.
Poseł Matecki na dachu Sejmu. Co tam robił?
Po raz kolejny swój udział w – przyznajmy – bardzo niecodziennym incydencie miał poseł ze Szczecina – Dariusz Matecki. 35-letni poseł, szef Suwerennej Polski na Zachodnim Pomorzu, który do Sejmu wszedł w jesiennych wyborach z list Prawa i Sprawiedliwości.
W nocy z czwartku na piątek doszło do szokującego incydentu na terenie Sejmu. Jak donosi Radio ZET, jeden z posłów Suwerennej Polski został przyłapany na bieganiu po dachu budynku parlamentu. Zachodzi podejrzenie, że polityk był pod wpływem alkoholu. O sprawie poinformował marszałek Sejmu Szymon Hołownia.
– Doszło do incydentu, ktoś znajdował się na dachu, na którym nie powinien się znajdować, bo raczej o godz. 3. lub 4. (w nocy) nikt na dachu się znajdować nie powinien – przekazał Hołownia. Posłowi Mateckiemu grozi nawet utrata mandatu.
Sprawą już zajmuje się Rada Etyki Poselskiej. Przypomnijmy, że wobec tego parlamentarzysty miała już zostać wszczęta procedura uchylenia immunitetu. Właśnie w związku ze wspomnianą aferą wokół Funduszu Sprawiedliwości. Poseł Dariusz Matecki, ówczesny radny Miasta Szczecin oraz pracownik Ministerstwa Sprawiedliwości, pojawia się na nagraniach Tomasza Mraza.