Dziś odbędą się wybory na nowego prezesa Polskiego Związku Piłki Siatkowej. Jednym z faworytów do zwycięstwa jest Sebastian Świderski, który o swojej kandydaturze opowiedział w wywiadzie dla „WP Sportowych Faktów”.
– Jestem powiewem świeżości. Kimś nowym wśród osób rządzących naszą siatkówką. Inni kandydaci są dłużej we władzach związku czy w polityce, ale ja też mam duże doświadczenie. W końcu jako zawodnik, potem trener, wreszcie prezes klubu, jestem w polskiej siatkówce już od prawie trzydziestu lat. Mam swoje wizje, przemyślenia, nie jestem uwikłany w żadne polityczne historie. Znam środowisko, środowisko zna mnie. Cieszę się, że kibice o mnie pamiętają. Oni też tworzą nasze środowisko, ich wsparcie pomogło mi podjąć decyzję o kandydowaniu – powiedział pewny siebie Świderski.
Świderski to jeden z najlepszych polskich siatkarzy pierwszej dekady XXI wieku. Razem z reprezentacją Polski zdobył wicemistrzostwo świata. Po zakończeniu kariery został trenerem, a obecnie jest prezesem zarządu Zaksy Kędzierzyn-Koźle.
– Chciałbym, żeby w naszym siatkarskim świecie wszyscy wiosłowali w jednym kierunku, działali jak drużyna, chcieli osiągnąć ten sam cel. Pomagali, a nie przeszkadzali. Po miesiącu ciężkiej pracy, wielu rozmowach, widzę, że jest wiele problemów. Myślę, że na wiele z nich można znaleźć proste i szybkie rozwiązanie. Brakuje jednak komunikacji i tak z małych problemów robią się większe – przyznał były siatkarz.
– W środowisku młodzieżowym kluby się zamykają przez brak pomocy z zewnątrz, to też trzeba zmienić. Szkolenie? Ciekawe, szkolimy dużo, ale dużo nie zawsze oznacza dobrze. Zdarza się, że nie ma w nim jakości, a ja chcę, żeby ta jakość była. Nie może być tak, żeby głównym wyznacznikiem wśród kandydatów na siatkarzy był wzrost. Tego nigdy nie zrozumiem i zawsze będę powtarzał, że wolę kogoś z sercem, chęcią i wolą walki niż zawodnika, któremu się nie chce, ale za to jest wysoki. W przypadku części spraw, o których słyszałem, potrzeba naprawdę niewiele, żeby sytuacja się poprawiła. Chcę do tego doprowadzić – stwierdził Świderski.
Głównym rywalem byłego siatkarza w wyborach na prezesa PZPS jest europoseł PiS Ryszard Czarnecki. W ostatnim czasie podczas meczów reprezentacji Polski jest witany głośnymi gwizdami.