Odbył się pogrzeb Patryka Peretti, jego matka Sylwia Peretti bardzo mocno przeżyła ceremonię towarzysząc synowi w ostatniej drodze. Sceny jakich byliśmy świadkami łamią serce. Gwiazda serialu „Królowe Życia” podczas pogrzebu trzymała w dłoni nietypowy przedmiot. Trudno uwierzyć…
Podczas pogrzebu miały miejsce sceny jakie na długo pozostaną w pamięci obecnych na cmentarzu w Krakowie żałobników.
Sylwia Peretti straciła dziecko, to okropna tragedia. Gwiazda programu „Królowych życia” pożegnała po raz ostatni swojego syna Patryka, w piątek na krakowskim cmentarzu. Patryk i trzy inne osoby zginęły w tragicznym wypadku. Wszelkie ustalenia wskazują, że to właśnie syn Sylwii Peretti kierował pojazdem.
Na pogrzeb przybył tłum ludzi. Obawiając się wcześniej nieprzyjemności ze strony przypadkowych ludzi, zorganizowano na ceremonię ochronę. Była także najbliższa rodzina, przyjaciele, znajomi. Wszystko przebiegło w atmosferze szacunku dla niebywałej tragedii Sylwii Peretti.
W pewnym momencie matka rzuciła się z płaczem na urnę syna. Przytulała ją i głośno płakała. Zauważono, że w trakcie całego pogrzebu kurczowo ściskała coś w ręku. Okazało się, że to była ważna rzecz dla Patryka.
Sylwia peretti otrzymała mnóstwo słów wsparcia. Między innymi Agnieszka Kotońska wspierała ją dobrymi słowami w tych ciężkich chwilach.
– Z Sylwią Peretti się nie znałyśmy, ale jesteśmy z jednej stacji TTV i bardzo ją szanuję. Nas to bardzo dotknęło, co ją spotkało. To jest niewyobrażalna tragedia, ja nie mogłam się pozbierać przez kilka dni – powiedziała dla serwisu „Fakt” Kotońska.
– Najgorzej jak mama chowa własne dziecko. Współczuję jej z całego serca i łączę się w bólu. Wspieram mocno Sylwię i jesteśmy z nią z całą rodziną. Ona była mocno związana z synem, tak samo, jak my z naszym jedynakiem. Wspólne wakacje, urodziny, imieniny, wyjazdy, mieszkanie, razem w programie to jest dla niej cios ogromny. Ja sobie tego nie wyobrażam, mieć jedno dziecko i je stracić – dodała Agnieszka.
Sylwia Peretti ściskała podczas ceremonii pogrzebowej niewielkie zawiniątko. Kurczowo trzymała je w dłoniach. Był to… malutki pluszowy miś. Nie wypuściła go ani na chwilę. Zapewne mogła to być zabawka Patryka, którą bawił się gdy był jeszcze beztroskim dzieckiem.
Relacja z pogrzebu Patryka Peretti
Serce sie kraje 🙁
Boże współczuje jej z całego serca . Biedna dziewczyna
Chciałabym tylko zauważyć, że na zdjeciach są dwie inne osoby!!!! Brawa dla dziennikarzy, rôżnice widać gołym okiem. Matka jest w długim rękawie i złotych okularach a dziewczyna w krótkim i czarnych okularach.