Kanał Sportowy przeżywa obecnie niemały rozłam, bowiem jego szeregi opuszcza jeden z założycieli i kluczowa postać tego przedsięwzięcia, czyli Krzysztof Stanowski. Dziennikarz wczoraj oficjalnie poinformował o odejściu, o którym spekulowano już od kilku tygodni.
Kanał Sportowy powstał jeszcze w 2019 roku, lecz pierwsze treści pojawiły się tam już w roku 2020. Za tym projektem stoją czterej czołowi dziennikarze, mianowicie Mateusz Borek, Michał Pol, Tomasz Smokowski i Krzysztof Stanowski.
Bez wątpienia to właśnie Stanowski był tym z założycieli, którzy robił największe wyświetlenia i prowadził najciekawsze programy. Wystarczy spojrzeć w statystyki kanału. Prawie wszystkie najpopularniejsze wideo to te, w których występował „Stano”.
Wielkie odliczanie Stanowskiego. Ale do czego?
Na Twitterze Stanowskiego niedawno pojawił się wpis z liczbą 110. Następnego dnia kolejny, ale już z liczbą 109. Stało się więc jasne, że 41-latek odlicza dni. Co jednak będzie, gdy odliczanie dobiegnie końca?
W komentarzach posypały się różne teorie. Najpopularniejsza z nich mówi, że to po prostu zwykłe odliczanie do oficjalnego wygaśnięcia umowy z Kanałem Sportowym, bowiem współpraca nie kończy się momentalnie.
Od razu nasuwa się pytanie, po co Stanowski miałby odliczać coś tak błahego? Inną, bardziej wiarygodną teorią jest ta, jakoby właściciel portalu „Weszło.com” odliczał dni do otwarcia swojego nowego projektu, bo przecież czymś na pewno będzie się zajmował.
109
— Krzysztof Stanowski (@K_Stanowski) October 15, 2023