Tę tajemnicę Lepper zabrał do grobu. Kolega polityka właśnie ujawnił całą prawdę

W jaki sposób Andrzej Lepper wszedł do wielkiej polityki? Jedni uważali go za wariata, który chce zdestabilizować budowane na nowo państwo. Inni z kolei widzieli w nim zbawcę. Człowieka, który „musiał zginąć”, bo wiedział zbyt wiele o elitach III RP. Zresztą spora część społeczeństwa takie zdanie ma do dziś.

Za nami 11. już rocznica śmierci Andrzeja Leppera. W związku z tym Konfederacja zaproponowała wznowienie śledztwa w sprawie niejasnych okoliczności śmierci lidera Samoobrony. Wolnościowcy uważają, że klarowne wyjaśnienie tej sprawy mogłoby mocno zagrozić wielu przedstawicielom politycznego establishmentu. 

Lepper ostrzegał Polaków, zanim zginął. Właśnie dzieje się dokładnie to, co zapowiadał

Jak było naprawdę. Czyli fakty, które Andrzej Lepper zabrał do grobu

Jedni zastanawiają się, jak były wicepremier zginął. Inni z kolei nie mogą zrozumieć, w jaki sposób człowiek o takiej charakterystyce znalazł się w pewnym momencie niemalże u szczytów władzy. Przecież zaledwie kilka lat wcześniej stawał na czele protestów, jako przedstawiciel najprostszych ludzi. Zwykle takim ludziom „rewolucja” się nie udaje.

Elżbieta Jaworowicz ma poważne problemy zdrowotne. Jest diagnoza

W przypadku Andrzeja Leppera było jednak inaczej. Na początku lat dwutysięcznych – z roku na rok – jego polityczna pozycja w Polsce rosła. Mimo, że już wtedy posądzano go o kontakty ze wschodnimi – szczególnie białoruskimi – służbami specjalnymi. 

Bazals dla „Wprost”: wolałem go w Sejmie, niż na barykadach

Na temat okoliczności śmierci Leppera wciąż wiemy niewiele. Natomiast odpowiedź na swoje pytanie mają wreszcie ci, który głowili się, jak liderowi Samoobrony w ogóle udało się dostać do Sejmu. Skąd miał już dużo prostszą drogę do koalicyjnej władzy. Odpowiedzi na to pytanie udzielił dziennikarzom „Wprost” Artur Balazs, były minister rolnictwa i były prezes Stronnictwa Konserwatywno-Ludowego.

Lepper został zabity? Krzysztof Jackowski: odpowiedź jest jedna

Były szef resortu rolnictwa znał lidera Samoobrony również prywatnie. „Zarzucano mu, nim jeszcze wszedł do Sejmu, że jest nieodpowiedzialny i demoluje państwo. Pan inaczej go odbierał” – przypomniała dziennikarka w/w tytułu, Agnieszka Szczepańska.

Miałem poczucie, że lepszy będzie Lepper w parlamencie niż na barykadach. Uznałem, że lepiej go „ucywilizować” niż iść z nim na konfrontację. I tak się zaczęła nasza znajomość. Polubiliśmy się. Choć byliśmy z zupełnie innych światów, darzyliśmy się zaufaniem – wyjaśnił rozbrajająco szczerze rozmówca opiniotwórczego pisma. I tak właśnie zaczęła się wielka polityczna kariera Andrzeja Leppera. 

guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Skomentuj ten artykułx