Dlaczego Thomas Matthew Crooks strzelał do Donalda Trumpa? W sobotę światowe media obiegły informacje o zamachu na byłego prezydenta USA i kandydata w tegorocznych wyborach. Sprawcą okazał się 20-latek z Pensylwanii. Służby błyskawicznie ujęły zamachowca.
- Donald Trump został trafiony w ucho, ale nie stracił przytomności
- W wyniku ataku życie straciły 2 osoby
- Secret Service podało, że nie żyją napastnik i jeden z uczestników wiecu
- Dwie inne osoby, które w nim uczestniczyły, są ranne
tvn24: Podczas sobotniego wiecu wyborczego Donalda Trumpa w Butler w Pensylwanii padły strzały. Według FBI była to próba zamachu na kandydata republikanów. Do ataku doszło o godzinie 18.15 czasu miejscowego (00.15 w niedzielę w Polsce).
FBI natychmiast wszczęło śledztwo w sprawie tragicznego zdarzenia na wiecu przedwyborczym Donalda Trumpa. Brakowało naprawdę niewiele, by 78-letni kandydat Republikanów stał się kolejnym prezydentem Stanów Zjednoczonych (choć nie obecnym), który stracił życie w wyniku zamachu.
„Zostałem postrzelony kulą, która przebiła górną część prawego ucha. Było dużo krwi i wtedy zrozumiałem, co się dzieje” – napisał w krótkim oświadczeniu Donald Trump. Były prezydent dodał: „To niewiarygodne, że coś takiego mogło mieć miejsce w naszym kraju”. Nie zapomniał również podziękować służbom, które bardzo szybko zareagowały i uchroniły pozostałych uczestników.
Thomas Matthew Crooks – kim był człowiek, który strzelał do Trumpa? FBI szuka motywu
Wiadomo już, kto strzelał do Trumpa. Był to Thomas Matthew Crooks. Zamachowiec został zastrzelony przez służby. Teraz pozostaje pytanie o motyw sprawcy. Poważnie brane pod uwagę są dwie opcje, choć oczywiście śledztwo dopiero się rozpoczęło.
FBI potwierdziło i podało, że zamachowiec to Thomas Matthew Crooks, 20- letni mieszkaniec Bethel Park w Pensylwanii. Przekazano, że śledztwo trwa. Poproszono także, aby każda osoba posiadająca informacje, które mogą pomóc w śledztwie, skontaktowała się ze służbami.
Natomiast za jedne z bardziej prawdopodobnych scenariuszy przyjmuje się, po pierwsze: fanatyczny sprzeciw polityczny wobec Donalda Trumpa, po drugie: zlecenie zamachu przez osoby trzecie. Co kierowało Crooksem? Tego służby federalne będą musiały dociec same. Albowiem – w trosce o bezpieczeństwo większej liczby osób – napastnik został unieszkodliwiony tak szybko, jak było to możliwe.