Zakaz handlu w niedziele działa w Polsce od kilku lat i zdążyliśmy się do niego już nieco przyzwyczaić. Serwis „Wiadomości Handlowe” opublikował jednak właśnie raport, z którego wynika, że wkrótce zakaz handlu autorstwa PiS może stać się tylko przykrym wspomnieniem.

Wiadomo było, że najszybciej zareagują „żabki”, należące do zachodnich potentatów. To właśnie ta sieć osiedlowych sklepików jako pierwsza ominęła prawo, przekształcając swoje punkty w „placówki pocztowe”. Teraz cwanych jest więcej.

Zakaz handlu w niedzielę – w praktyce to nie działa

Nic dziwnego, że znaleźli się naśladowcy Żabki. I to ilu! Stokrotka Express, Prim Market, Abc, Lewiatan, Delikatesy Centrum, Euro Sklep, Al. Capone, Sklep Polski, Topaz, Intermarche, Biedronka… To długa i z pewnością niepełna lista sieci, których wszystkie, niektóre, lub pojedyncze sklepy działają właśnie jako placówki pocztowe lub lada moment zaczną taką działalność. Z miesiąca na miesiąc lista otwartych w niedziele punktów handlowych się wydłuża, bo nikt nie chce zostać w tyle, widząc, że konkurencja znalazła sposób na legalną działalność w niedziele. „Spożywczych placówek pocztowych” jest już w Polsce co najmniej kilka tysięcy, a może nawet kilkanaście tysięcy – piszą „Wiadomości Handlowe”.

W tym samym artykule czytamy jednak, że solidarnościowcy wespół z rządzącymi już szykują pułapkę na tych, którzy omijają zakaz handlu w niedziele.

Solidarność, która stała za ustawą o ograniczeniu handlu w niedziele obowiązującą od wiosny 2018 r., ma już tego dosyć i wpadła na nowy plan. Zamiast upominać się po raz kolejny o nowelizację wspomnianej ustawy, zamierza zaproponować zmiany w ustawie o wychowaniu w trzeźwości – wynika z nieoficjalnych informacji portalu wiadomoscihandlowe.pl. W akcie prawnym miałby się pojawić przepis zakazujący sprzedaży napojów alkoholowych przez placówki pocztowe.