Historia tego człowieka kilka lat temu poruszyła nie tylko cały kraj, ale i sporą część świata. Spędził bowiem w więzieniu 18 lat. Jak się okazało – niesłusznie. Gdy po blisko dwóch dekadach gehenny usłyszał wyrok uniewinniający, zalał się łzami. Teraz Tomasz Komenda znów jest w fatalnej sytuacji. Czy to możliwe, że ponownie wróci do więzienia?
Głośny proces, ujawnienie skandalicznych praktyk prokuratorów i sędziów, gigantyczne odszkodowanie, szybki upadek. Tak w telegraficznym skrócie można by streścić kilka ostatnich lat życia Tomasza Komendy.
Jeszcze kilka lat temu absolutnie wszyscy wspierali niesłusznie skazanego mężczyznę. Życzyli także, by odnalazł się na wolności po niemal dwudziestu latach spędzonych za murami więzienia. Za które trafił przecież zupełnie niesłusznie, na podstawie pomówień.
Tomasz Komenda wróci do więzienia?
Teraz kraj obiegają coraz bardziej szokujące informacje na temat tego, co dzieje się z Komendą. Wiele na ten temat zdradziła jego partnerka, z którą na niedługi czas związał się po wyjściu na wolność. Jej wypowiedzi na przestrzeni ostatnich kilkunastu miesięcy cytowały media w całym kraju.
Anna Walter zarzucała Tomaszowi Komendzie brak zainteresowania własnym dzieckiem oraz uchylanie się od płacenia na nie alimentów. – Tomek nie dał dziecku nic. Jestem z Filipem w tak trudnej sytuacji materialnej, że obecnie czekam w kolejce na przydział lokalu socjalnego we Wrocławiu – zwierzała się w marcu dziennikarzom „Super Expressu”.
Sam Komenda odpierał zarzuty mówiąc, że nie osiąga przecież stałych dochodów, a 13 mln złotych, które trafiły na jego konto, otrzymał w ramach odszkodowania za lata niesłusznie spędzone w więzieniu. W związku z czym nie poczuwa się do obowiązku płacenia alimentów. Takie słowa spotkały się oczywiście z bardzo negatywnym odbiorem społecznym. To jednak dopiero początek kłopotów Tomasza Komendy.
Policja zbada sprawę
Kwestie wizerunkowe to jedno. Natomiast 46-letni dziś mężczyzna może mieć znacznie poważniejsze kłopoty prawne. Dolnośląska policja ma bowiem przyjrzeć się jeszcze jednemu aspektowi, o którym mówi była partnerka oraz matka dziecka Tomasza Komendy.
Mianowicie gdy opowiadała o tym, jak nierozsądnie jej partner obchodził się z pieniędzmi (miał m.in. rozdawać je znajomym), wspomniała również o nielegalnych praktykach, jakich Komenda miał się dopuszczać. Bo miliony otrzymane od państwa – jak twierdzi kobieta – wydawał on nie tylko na alkohol, ale i narkotyki.
To właśnie ten wątek mają zamiar zbadać śledczy. Wezwania na przesłuchania w tej sprawie otrzymali lub wkrótce otrzymać powinni rzeczeni znajomi najsłynniejszego skazańca, który odsiedział wyrok za niewinność. Organy ścigania mają zainteresować się m.in. tym, skąd Tomasz Komenda pozyskiwał zabronione środki, a także w jakich ilościach. Istotne pozostaje również pytanie, czy podobnych praktyk dopuszcza się po dziś dzień. Sprawa ma charakter medialny, stąd też trudno się spodziewać, by policja nie podeszła do niej z należytym zaangażowanie.
źródła: mPress, se.pl, policja.pl
