Zdaje się, że żadne przeciwności nie są w stanie powstrzymać Tomasza Lisa przed atakowaniem obecnie rządzących. Tym razem w swoim twitterowym wpisie ostrzega przed możliwymi skutkami trzeciej z rzędu wygranej Prawa i Sprawiedliwości w wyborach parlamentarnych.
Wybory parlamentarne już w październiku. Nic więc dziwnego, że zarówno politycy będący obecnie w opozycji, jak i sprzyjający im publicyści, dwoją się i troją by jak najskuteczniej zniechęcić Polaków do głosowania na konserwatystów.
Tomasz Lis: PiS zaszkodzi nie tylko Polsce, ale i seminariom
Zdecydowanie w czołówce dziennikarzy dosłownie każdego dnia krytykujących PiS znajduje się Tomasz Lis. Atakuje głównie za pośrednictwem Twittera, gdzie obserwuje go kilkaset tysięcy osób. Dziś przestrzegł nie tylko obywateli, ale i… duchownych.
– Następna kadencja PiS-u byłaby katastrofą dla Polski, ale – paradoksalnie- największą dla Kościoła w Polsce. Za 5 lat z seminariów zostałyby same mury. Chętnych nie byłoby już w ogóle. Ktoś powie – nie ma tego złego… Ale ponieważ to Polska, szczucie na niewiernych szłoby w najlepsze – przekazał wieloletni naczelny „Newsweeka”.
Następna kadencja PiS-u byłaby katastrofą dla Polski, ale- paradoksalnie-największą dla Kościoła w Polsce. Za 5 lat z seminariów zostałyby same mury. Chętnych nie byłoby już w ogóle. Ktoś powie- nie ma tego złego… Ale ponieważ to Polska, szczucie na niewiernych szłoby w…
— Tomasz Lis (@lis_tomasz) May 7, 2023
Trudno podejrzewać Tomasza Lisa o szczególną troskę wobec Kościoła Katolickiego. Najwyraźniej jednak chęć zaszkodzenia PiS-owi jest w nim tak wielka, że przy okazji zamieszczania kolejnych antyrządowych wpisów, jego kreatywność osiąga szczyty.