Jeden z najbardziej aktywnych użytkowników Twittera w Polsce zamieścił dziś rano pożegnalny wpis. Mowa oczywiście o Tomaszu Lisie – znanym dziennikarzu i publicyście.
Elon Musk już w najbliższych dniach ma zamknąć serwis Twitter, który niedawno stał się jego własnością. W to, że tak się stanie wierzy między innymi były naczelny polskiego wydania tygodnika „Newsweek”.
Tomasz Lis i pożegnalny wpis
Wieloletni prowadzący m.in. „Co z tą Polską” czy „Tomasz Lis na żywo” nie rozpacza szczególnie nad losem samego serwisu społecznościowego. Chce natomiast – za jego pośrednictwem – przekazać ważną odezwę do narodu. „W razie gdyby Twitter naprawdę miał paść…” – rozpoczął.
– W razie gdyby Twitter naprawdę miał paść, to na pożegnanie chcę podkreślić, że w przyszłym roku będziemy mieli prawdopodobnie ostatnią szansę na ocalenie Polski przed nieszczęściem i katastrofą. Wykorzystajmy ją! – grzmi we wpisie Tomasz Lis.
W razie gdyby Twitter naprawdę miał paść, to na pożegnanie chcę podkreślić, że w przyszłym roku będziemy mieli prawdopodobnie ostatnią szansę na ocalenie Polski przed nieszczęściem i katastrofą. Wykorzystajmy ją!
— Tomasz Lis (@lis_tomasz) November 18, 2022
Bez wątpienia miał na myśli przyszłoroczne wybory parlamentarne. Jak wiadomo, na czele sondaży wciąż znajduje się Prawo i Sprawiedliwość. Twitter przez lata jest z kolei miejscem w sieci, w którym rząd jest najmocniej atakowany. Przez Lisa szczególnie.
Nie wybierajcie KonDonka, bo to pęknięty, sflaczały osobnik uzależniony od lewaków z Niunii E. Tylko PiS gwarantuje niezależność i bezpieczeństwo!