Reprezentacja Albanii przegrała wczoraj w Warszawie 1:4 z Polską. Spotkanie skomentował na konferencji prasowej trener gości Edoardo Reja. Włoch miał pretensje do arbitra.
Wynik nie oddaje do końca przebiegu gry. Choć Polska dobrze zaczęła spotkanie, to zdobyciu pierwszej bramki straciła kontrolę nad meczem. Zwycięstwo Biało-Czerwoni zawdzięczają szczęściu i przebłyskom poszczególnych piłkarzy.
– Nie mogę narzekać na naszą grę. Momentami wyglądała lepiej niż Polaków. Jednak gdy staraliśmy się doprowadzić do remisu, Polska to wykorzystała. Zostawiliśmy jej więcej miejsca i rywale zagrali kontratakiem, co potrafią świetnie robić – powiedział Edoardo Reja.
Albańczycy bardzo szybko zobaczyli kilka żółtych kartek, a w drugiej połowie duże kontrowersje wzbudził brak podyktowania rzutu karnego po ewidentnym faulu Kamila Glika. Selekcjoner Albanii wypowiedział się na ten temat.
– Nie chcę być typowym Włochem, który narzeka na sędziego, ale przesadził. Nie rozpoczęliśmy tego meczu najlepiej, bo w pierwszych 10 minutach dostaliśmy trzy żółte kartki. Faule co prawda były, ale nie na żółte kartki. Nie wiem, czy nie było faulu Polaka w polu karnym, ale za to na pewno faulowany był Klaus Gjasula przy goli na 3:1 – stwierdził Reja.
– Mieliśmy trzy okazje, ale Szczęsny spisał się naprawdę dobrze. Dobrze się przygotowaliśmy, ale trzeba przyznać, że pierwsze dwie bramki były decydujące. Robert Lewandowski? To piłkarz, który robi różnicę. Nie ma sensu mówić za dużo na jego temat. To jeden z lepszych piłkarzy na świecie – dodał Reja.