Donald Tusk – tradycyjnie – nie wziął udziału w tegorocznym Marszu Niepodległości. 11 listopada zamieścił jednak nagranie, na którym tłumaczy, czym dla niego jest Święto Niepodległości RP.
Marsz Niepodległości – jak co roku – w piątek przeszedł ulicami Warszawy. Dla jednych to piękne, patriotyczne wydarzenie. Inni z kolei widzą w „pochodzie narodowców” zagrożenie.
Tusk w piątek przemianował 11 listopada na „święto zakochanych w Polsce”. Wielu przedstawicieli środowisk prawicowych odebrało słowa byłego premiera jako atak na patriotyczne obchody, jak chociażby Marsz Niepodległości. Coraz bardziej popularny klip lider Platformy opublikował w social mediach.
– Dziś 11 listopada, święto zakochanych w Polsce. W ten dzień wszyscy powinniśmy patrzeć na siebie z życzliwością i wspólnie się cieszyć. Bo biało-czerwony sztandar i biały orzeł nie są po to, by ludzi dzielić – rozpoczął Donald Tusk.
Święto zakochanych w Polsce pic.twitter.com/uFFKjPBbqo
— Donald Tusk (@donaldtusk) November 11, 2022
Następnie dodał, że są ludzie, którzy o tym nie wiedzą i nie rozumieją tego. Możemy się tylko domyślać, kogo były premier miał na myśli. Sam klip wygląda już jak spot wyborczy. Za Tuskiem zgromadzona jest bowiem młodzież i dzieci, a jakość materiału, ton wypowiedzi polityka i cała otoczka, przywołuje skojarzenia właśnie z wyborczymi spotami.