Jako jedni z pierwszych nagłośniliśmy sprawę pochówku – a właściwie jego braku – zmarłego w lutym ubiegłego roku Mateusza Murańskiego. Po jego śmierci media oraz ich odbiorcy wyczekiwali informacji o tym, kiedy i gdzie odbędzie się jego pogrzeb. Ostatecznie jednak nie odbył się w ogóle. Zatem gdzie jest ciało Mateusza Murańskiego? Zweryfikowaliśmy wcześniej znane doniesienia. Efekty „wywiadu środowiskowego” są wstrząsające.
Zaledwie wczoraj opublikowaliśmy obszerny artykuł o tym, że pogrzeb Mateusza Murańskiego się nie odbył. Oparliśmy go na informacjach zebranych przez dziennikarza śledczego – Olafa Osienienko, publikującego efekty swoich śledztw w sieci.
Dziś jest już jasne, że pochówku nie dokonano – najprawdopodobniej z pogwałceniem obowiązującego w Polsce prawa. Jacek Murański (ojciec zmarłego) wraz z małżonką mieli co prawda planować „dużą ceremonię” pogrzebową. Z nieznanych nikomu przyczyn do niej jednak nie doszło. W związku z tym pojawiła się masa pytań bez odpowiedzi.
Gdzie jest ciało Mateusza Murańskiego – prochy przetrzymywane nielegalnie?
Zgodnie z polskim prawem, osoba zmarła lub jej prochy powinny spocząć w miejscu do tego przeznaczonym, niemal zawsze na cmentarzu. – W świetle prawa, za niezłożenie ciała w miejscu pochówku, na cmentarzu, grozi w Polsce do 5000 złotych kary lub do 30 dni aresztu – napisaliśmy w poprzednim artykule.
29-latek znany m.in. z serialu Lombard. Życie pod zastaw w takim miejscu jednak nie spoczął. Zatem co stało się z ciałem Mateusza Murańskiego i gdzie znajdują się dziś jego pozostałości? Pewne jest, że ciało aktora i freakfightera poddano kremacji. Lecz prochów nie złożono w miejscu do tego przeznaczonym.
Z ustaleń wspomnianego Osienienki, a także naszych – dokonanych 1 października 2024 w godzinach porannych – wynika, że urna z prochami Mateusza znajduje się w domu jego rodziców. Takie sytuacje w Polsce zdarzają się bardzo rzadko. Tego typu praktyki stosuje się raczej w krajach anglosaskich – szczególnie w Stanach Zjednoczonych. U nas natomiast trzymanie w domu prochów zmarłego jest przez większość społeczeństwa uznawane za coś obce kulturowo, a nawet mało akceptowalne.