Były selekcjoner reprezentacji Polski w siatkówce Vital Heynen udzielił wywiad portalowi „WP Sportowe Fakty”. Belg opowiedział na chłodno o swojej pracy z kadrą.
Minął miesiąc odkąd Vital Heynen rozstał się z reprezentacją Polski siatkarzy po wygaśnięciu jego kontraktu. Od tej pory Belg miał czas na odpoczynek i zajęcie się innymi sprawami.
– Dużo czasu spędziłem w domu. Na kilka dni pojechałem do Włoch, odwiedziłem też Polskę. Raz, dwa razy w tygodniu miałem prezentacje dla firm. Trochę śledziłem, co dzieje się w siatkówce, choć nie oglądałem już trzech meczów jednocześnie, co wcześniej mi się zdarzało. I to wszystko. Tempo mojego życia zwolniło, ale czas i tak leci bardzo szybko – powiedział Heynen.
Najważniejszym wydarzeniem siatkarskim w 2021 roku były igrzyska olimpijskie. Polska, która była wymieniana wśród faworytów do złotego medalu, odpadła już w ćwierćfinale. Heynen uważa, że ważna była sytuacja Michała Kubiaka podczas turnieju.
– Kiedy twój kapitan i najważniejszy zawodnik wypada z gry dzień przed pierwszym meczem, wiesz, że masz problem. Myślę, że w tej sytuacji i tak radziliśmy sobie całkiem nieźle. Włosi bez Simone Gianellego przegrali z nami 0:3. My bez Kubiaka wygraliśmy grupę. Jestem pewien, że gdyby Michał był w stu procentach zdrowy, wygralibyśmy ćwierćfinał z Francją. No ale nie mam jak tego udowodnić – przyznał Belg.
– Nie lubię zwalania winy na pecha. Takie rzeczy w życiu po prostu się zdarzają i można sobie z nimi poradzić. Amerykańskie siatkarki miały w zespole dwie kontuzje, a i tak zdobyły olimpijskie złoto. Tylko że nam wypadł akurat najważniejszy gracz. Wrócę jeszcze do pytania o błędy. Uważam, że w tie-breaku z Francją powinienem był posłać Michała na boisko. Potrzebowaliśmy go, biorąc pod uwagę stan mentalny zespołu. Zwróćcie uwagę na nasz ostatni mecz, o brązowy medal mistrzostw Europy z Serbią. Kubiak nie zdobył wielu punktów, nie grał na wysokiej skuteczności, ale to on ciągnął zespół do przodu – dodał Heynen.