W stolicy Belgii przeszedł dziś największy od początku pandemii marsz klimatyczny. Na ulice Brukseli wyszło nawet 70 tysięcy osób.
Powodem do organizacji marszu był zbliżający się szczyt klimatyczny, który odbędzie się 31 października w Glasgow. Aktywiści obawiają się, że jego uczestnicy nie podejmą wystarczających decyzji by pomóc poprawić kondycję naszej planety.
Wśród demonstrujących można było zobaczyć przedstawicieli około 80 organizacji pozarządowych oraz polityków i delegacji różnych partii. Koalicja Klimatyczna oczekuje „ambicji, spójnych środków, pokazują solidarność między wszystkimi grupami”.
– Chociaż od ostatniego marszu podjęto wiele działań politycznych, cele wyznaczone przez nasz rząd nie są wystarczająco ambitne – powiedziała Zanna Vanrenterghem z Greenpeace – Chcemy spójnej polityki klimatycznej. Należy inwestować w energię odnawialną, w wyposażenie domów w panele s, lepszy transport publiczny i oraz koniec dotacji dla paliw kopalnych.
– Po tym, jak wydarzyły się te wszystkie katastrofy, które widzieliśmy tego lata, naprawdę ważne jest, abyśmy teraz zaczęli działać. Ponieważ wszyscy wiedzą, na czym polega problem – dodał Xavier De Wannemaeker z Extinction Rebellion.
W ostatnim czasie w Polsce odbyły się także strajki klimatyczne organizowane przez Fridays For Future. Ludzie wyszli na ulice w 20 miastach naszego kraju.