Coca-Cola Company zawsze szła z duchem czasu i dostosowywała się do panujących trendów. Ba! Ona je wyznaczała. Lecz w pewnym momencie zarząd globalnego giganta produkującego napoje gazowane przeszedł sam siebie. Na rynek wyszła właśnie Fanta o… nie wiadomo, jakim smaku. „What The Fanta” – czytamy na butelce. Co to oznacza?
Fanta nie tylko pomarańczowa. Coca-Cola zaskoczyła nowymi smakami
Fanta? Wiadomo – pomarańczowa. Takie skojarzenie ma zapewne większość ludzi, którzy choć raz spróbowali cytrusowego smakołyku. Na przestrzeni lat pojawiały się co prawda różne wariacje Fanty – często dostępne tylko regionalnie, np. w niektórych krajach azjatyckich. Miały przeróżne smaki i kolory.
Jednym z najnowszych „wynalazków” ludzi odpowiedzialnych za Fantę jest jednak napój o smaku… no właśnie, jakim? Tego producent nie podaje na opakowaniu. Zamiast tego widzimy na etykiecie zagadkowy napis „What The Fanta” i kod, który trzeba zeskanować telefonem, by dowiedzieć się, jaki właściwie smak Fanty pijemy. Wygląda to tak:
Kod znajdujący się na etykiecie należy zeskanować smartfonem, by móc odgadnąć smak. W naszej redakcji znalazł się napój o dziwacznym, zielonym kolorze. W reklamie nowego produktu udział wziął m.in. popularny raper – Smolasty, który błyskawicznie tłumaczy procedurę:
„FANTA What The Fanta Zero to odpowiedź na trend kreatywnego i niebanalnego podejścia do własnej diety. Przeznaczona jest dla tych, którzy – nie chcąc zrezygnować ze smaku Fanty – poszukują alternatywy w postaci napoju nie zawierającego kalorii” – czytamy w jednym z opisów produktu.
What The Fanta – gdzie kupić napój, by odgadnąć smak?
Nowa Fanta jest szeroko dystrybuowana. Można ją zatem spotkać w popularnych sieciach dyskontów i hipermarketów, takich jak:
- Lidl
- Biedronka
- Kaufland
- Carrefour
- Auchan
Ale również w mniejszych sieciach sklepów, jak chociażby:
- Gama
- Społem
- Lewiatan
- Żabka
Polacy raczej nie lubią kupować „kota w worku”. Zdaje się jednak, że w tym przypadku wielu z nas może zrobić wyjątek od tej reguły. Coca-Cola zmieniła bowiem nieco reguły gry i wprowadziła powiew świeżości na nieco nazbyt już chyba ujednoliconym rynku napojów gazowanych.
CZYTAJ TAKŻE: Ze Stali Mielec do Serie A? Włosi chcą Rafała Strączka!