Już dziś reprezentacja Polski w piłce nożnej zagra dziś z Albanią w meczu eliminacji do mistrzostw świata. O postawie zespołu Paulo Sousy i oczekiwaniach wobec drużyny w spotkaniu z Anglią wypowiedział się Włodzimierz Lubański w wywiadzie dla „Polsatu Sport”.
Lubański został zapytany o ocenę Paulo Sousy po mistrzostwach Europy, podczas których reprezentacja Polski zajęła ostatnie miejsce w grupie ze Słowacją, Hiszpanią i Szwecją. Były napastnik nie chce jednak zastanawiać się, czy Portugalczyk powinien zostać zwolniony, czy nie.
– Nie mam zdania, bo nie ja podejmuję decyzję. Nie róbmy jednak afery. Jakby zespół od początku do końca twierdził, że nie chce pracować z Sousą, że to nie ma sensu, to wtedy byłby jakiś temat. Jednak piłkarze chcieli. Na Euro starali się, ale zabrakło trochę umiejętności i szczęścia – powiedział Lubański.
– Ja bym tego chciał, żeby poza gadaniem i medialnym szumem ta reprezentacja coś pokazała. Żeby nie tylko weszła na dużą imprezę, ale i też odegrała tam znaczącą rolę, coś udowodniła. No i zadowoliła kibica, który na takie porządnie miejsce czeka – dodał 74-latek.
Przed reprezentacją Polski trzy ważne mecze. Najtrudniejszym z nich będzie spotkanie z wicemistrzami Europy Anglikami. Jeśli Biało-Czerwoni chcą awansować na mistrzostwa świata, muszą zdobyć teraz jak najwięcej punktów.
– Remis przedłuża nadzieję, bo potem możemy ewentualnie liczyć na baraże. Powiedzmy sobie jednak szczerze, że skoro gramy w domu, to nie możemy myśleć o niczym innym niż zwycięstwie. Wygrana jest realna, tylko trzeba się dobrze przygotować. I to nie będzie jakieś specjalnie trudne zadanie, bo wiadomo, czego spodziewać się po Anglikach. Oni nagle nie zmienią sposobu gry. U nich ważne jest tempo, agresywność w grze i obchodzenie zasieków obronnych przeciwnika bokami. Na to trzeba się przygotować – stwierdził Lubański.