Daniel Obajtek zamieścił w mediach społecznościowych wpis, który – oględnie mówiąc – nie napawa optymizmem. Zdradził bowiem, do czego – jego zdaniem – zmierza obecna władza. Były prezes Orlenu zwraca również uwagę na fatalne obecnie notowania koncernu. Jak sugeruje, nie jest to przypadek.
To pewien fenomen społeczny, że Daniel Obajtek – jeszcze w ubiegłym roku uznawany przez sporą część społeczeństwa za karierowicza – dziś cieszy się coraz szerszą sympatią. Ludzie, choć mają świadomość jak znacząco powiększył się jego majątek podczas prezesowania Orlenowi, dziś pamiętają głównie jego zasługi dla państwowego koncernu.
Stąd też kolejne statementy wygłaszane przez Obajtka cieszą się niemałą popularnością. Obecny europoseł z ramienia Prawa i Sprawiedliwości cieszy się bowiem zaufaniem sporej części obywateli popierających największą frakcję konserwatywną.
Można by rzec, że z postaci powszechnie krytykowanej, stał się wręcz opiniotwórczym komentatorem bieżących wydarzeń. Dziś przestrzegł, że to, co robi rząd Donalda Tuska – a raczej ludzie mu podlegli zarządzający Orlenem – to próba „rozmontowania” największego polskiego koncernu naftowego. Wpis jest bardzo emocjonalny.
Obajtek: trwa rozmontowywanie Orlenu
W rzeczonym wpisie Daniel Obajtek odniósł się między innymi do „polowania” na niego przez obecną władzę. Niejednokrotnie zapewniano przecież, że były prezes Orlenu zostanie rozliczony. Z tym, że sam zainteresowany zdaje się nie do końca wiedzieć, za co.
Twierdzi też, że kolejne afery, o których trąbią mainstreamowe media, to klasyczna zasłona dymna. Lub też, jak kto woli: tematy zastępcze. – Trwa hucpa polityczna, która ma przykryć rozmontowywanie ORLENU. Próbuje się rozliczyć człowieka, który przez lata budował siłę koncernu, firmy, która w ciągu ostatnich 8 lat zarobiła ponad 90 mld zł – komentuje Daniel Obajtek.
– Nowy Zarząd w uśmiechniętej Polsce ledwo doszedł do władzy, a już ma straty: minus 34 miliony złotych w II kwartale! ORLEN ma też w planach zaoranie jednej z największych inwestycji. To już wiemy, jaki będzie temat zastępczy, żeby to przykryć – alarmuje.
Czyżby, w istocie, coraz gorsza kondycja Orlenu miała niekoniecznie wynikać z niekompetencji nowo powołanych do zarządzania spółką ludzi? Z słów Daniela Obajtka można by wywnioskować, że komuś zależy, by celowo „wykoleić” Orlen.