Wczoraj miała miejsce pożegnalna konferencja prasowa Leo Messiego, który ostatecznie nie pozostanie w Barcelonie. Kilka godzin później drużyna Ronalda Koemana zagrała ostatni sparing w sezonie przeciwko Juventusowi.
Wczoraj o godzinie 12:00 na Camp Nou odbyła się ostatnia konferencja prasowa Leo Messiego w Barcelonie. Argentyńczyk płakał, gdy musiał pożegnać się z klubem, w którym spędził 21 lat. Choć sam chciał pozostać w stolicy Katalonii, problemy finansowe Barcy i przepisy LaLigi uniemożliwiły mu to.
Na konferencji byli obecni niemal wszyscy piłkarze pierwszej kadry Barcelony, która kilka godzin później miała zostać zaprezentowana przed rozpoczęciem sezonu 2021/2022 i rozegrać towarzyski mecz o Puchar Gampera na cześć założyciela klubu.
Piłkarze po kolei wychodzili na murawę na zmianę z piłkarkami, ponieważ tego samego dnia prezentowana była drużyna kobiet. Gdy na boisku pojawili się Miralem Pjanić, Sergi Roberto i Samuel Umtiti, z trybun słychać było gwizdy. Leo Messi był gotowy obniżyć swoją pensję o połowę, żeby tylko móc zostać w Barcelonie, tymczasem niektórzy gracze nie chcieli zgodzić się na obniżki.
Przeciwnikiem Barcy był Juventus. To mogło być kolejne spotkanie Leo Messiego i Cristiano Ronaldo, jednak na stadionie pojawił się tylko Portugalczyk. Zawodnicy Barcy byli zmotywowani, żeby zaprezentować się dobrze przed własną publicznością. I rzeczywiście, udało im się wygrać 3:0.
Przed Barcą niezwykle trudny egzamin. Nie dość, że trzeba poradzić sobie bez swojego najlepszego piłkarza, to finanse klubu nadal są w opłakanym stanie. Tymczasem już w najbliższy weekend rusza LaLiga. Zespół Ronalda Koemana zmierzy się z Realem Sociedad.