Zbigniew Boniek, jak każdy poprzedni prezes PZPN, był przez środowisko piłkarskie oceniany bardzo różnie. Obiektywnie przyznać należy, że wizerunkowo dźwignął federację po fatalnej kadencji Grzegorza Laty. Boniek nie czeka jednak na recenzje swojej kadencji wystawiane przez kibiców czy piłkarzy. On recenzuje się sam.
Boniek odchodzi z PZPN. Jednych ta informacja smuci, innych zadowala. Jeszcze inni po prostu czekają na to, co zaproponuje nowy szef związku.
Zbigniew Boniek: zawiesiłem poprzeczkę wysoko
Natomiast Zbigniew Boniek swoją kadencję zdaje się oceniać jednoznacznie pozytywnie. Podczas konferencji prasowej po przegranym Euro 2020 nie potrafił wskazać choćby jednego własnego błędu. Dziś z kolei publikuje wpis, o którym… nie do końca wiemy, co myśleć.
Maciej Sawicki, który przez całą kadencję był prawą ręką Zbigniewa Bońka, zamieścił na Twitterze podsumowanie „najważniejszych działań PZPN w latach 2012-2021”. Sekretarz generalny podsumował okres, w którym federacją rządził Boniek.
Były już prezes PZPN nie przeszedł obok tego obojętnie. – Można wszystko ulepszyć, ale poprzeczka zawieszona wysoko – skomentował nieskromnie Zbigniew Boniek.
https://twitter.com/BoniekZibi/status/1419194906464165888
„Dobra kadencja, zła kadencja, to ocenią kibice i ludzie polskiej piłki” – mówił przez lata Boniek, przerywając wypowiedź charakterystycznymi dla siebie pauzami. Dziś natomiast ocenę wystawił sobie sam. Czy odpowiednią? Cóż – to ocenią kibice i ludzie polskiej piłki.